
Co nowego słychać na naszym regale?
Na regale prym wiedzie John ;) John przyjechał z nami ze Szwecji i jest pamiątką z Loppis, czyli domowej wyprzedaży, których w Szwecji jest naprawdę bardzo wiele. Ludzie w małych i często ciasnych, drewnianych domkach prezentują wszystkie swoje stare skarby, poczynając od książek, płyt, przez naczynia kuchenne i rękodzieło, kończąc na ubraniach, butach i sprzętach sportowych.
Przyznam, że spodziewałam się po tamtejszych targach staroci więcej i nie kupiłam tam zbyt wiele, ale było to miłe doświadczenie. Myślę, że jakbyśmy w Polsce przejęli tę tradycję, można by znaleźć zaskakujące rzeczy, a i nasze przepełnione strychy odetchnęłyby z ulgą :)
Przyznam, że spodziewałam się po tamtejszych targach staroci więcej i nie kupiłam tam zbyt wiele, ale było to miłe doświadczenie. Myślę, że jakbyśmy w Polsce przejęli tę tradycję, można by znaleźć zaskakujące rzeczy, a i nasze przepełnione strychy odetchnęłyby z ulgą :)
Ale wracając do Johna... Zabawny pomysł, a właściwie żarcik, Adama przyjął się na tyle, że nie wyobrażam sobie już naszej ścianki bez tego zdjęcia. Jest zaskakujące :) Porusza każdego, kto się u nas pojawia.
Nie miałam w planach ustawienia na półkach kolorowych zdjęć czy obrazów. Same drzwi i książki wydały mi się szalenie kolorowe, jednak muszę przyznać, że czarno - białe, proste slogany nie do końca by się tu przyjęły i tak łatwo przebiły Johna :)
A o tym jak powstał i jak wygląda nasz regał poczytacie TUTAJ :)



o jaki piekny!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńwidze ze mamy podobny gust książkowy: Harry Potter, Eragorn Dziedzictwo,Sapkowski, Fashion i przewodniki?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Was:)
<3
Usuńmasz przepiękne mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńI ja bym takim Johnem nie pogardziła. Jak Ci się znudzi chętnie przejmę!
OdpowiedzUsuńMusieliście źle trafić, bo w Loppisach, a po polsku-w mrówkach, są naprawdę świetne rzeczy!:-) Chociażby taka sieć jak Erikshjälpen czy Myrorna? Mają prawdziwe cudeńka. Ciągle zwożę coś do domku. A to buty, skórzana torba, forma do tarty, doniczki, krzesła a to jakąś biżuteria czy chodnik. Od wyboru do koloru i zazwyczaj jeszcze utarguje się niższą cenę i dostanie coś gratis. Raj dla zbieraczy, hehe. Pozdrawiam ciepło i zapraszam w okolice Malmö:-)
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację, może następnym razem się uda :) Choć z jednej strony dobrze - nie mieliśmy tyle miejsca w aucie, żeby się obkupić ;) Chętnie raz jeszcze odwiedziłabym Malmo, bo bardzo mi się spodobało :) Pozdrawiam
UsuńTo co mi rzuca się w oczy, to ciekawe pozycje literackie ;D Deschner, Harry Potter, Sapkowski... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością się wyróżnia, ale jednocześnie świetnie uzupełnia cały kontekst!
OdpowiedzUsuńJa osobiście uwielbiam targi staroci, można tam znaleźć cudowne perełki.
Regał regałem - jak zwykle u Was rozwiązanie ciekawe i inspirujące - ale jakie dobre pozycje książkowe na nim! :D
OdpowiedzUsuńAgata
John jest boski!! Fajnie wygląda całość (jak będzie więcej książek pewnie będzie jeszcze lepiej) - i zdecydowanie lepiej niż z jakimś plakatkiem z tymi napisami, trochę już oklepanymi
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe biblioteczki i tak właśnie pomyślałam, że u Was w mieszkaniu świetnie by się odnalazła taka dobrze wyposażona :D
OdpowiedzUsuń