***
Jeśli chodzi o moją sukienkę, to postanowiłam odnowić nieco zniszczoną już, zwykłą czarną kieckę poprzez namalowanie jaskółek. Teraz wygląda ona zupełnie inaczej i mogę na nowo ją nosić.
Buty kupiłam w Deichmannie, polecam na piesze wycieczki. Minusem jest ich ubieranie i zdejmowanie (nie ma zamków). A mój kapelusz - kanotier wcale nie był w Wenecji zaskoczeniem, mogliście kupić taki na każdym stoisku z pamiątkami ;p
***
Do Wenecji płynęliśmy małą łodzią. Widok zrobił na nas ogromne wrażenie. To miasto na wodzie z wieloma mostami i kolumnami.
Plac św. Marka to główny plac Wenecji, nie sposób tam nie trafić. Na każdej ulicznce są wielkie napisy i strzałki, gdzie się kierować, by tam zawitać. Nie zgubicie się :)
Scena z Casino Royale gdy zawala się wielki stary budynek była dla mnie zupełnie abstrakcyjna. Nawet nie chcę myśleć, że to prawdopodobne. Faktem jest, że mieszkańcy stale muszą remontować swoje domy i boją się kolejnych podtopień. Budowle wcale nie są symetryczne, pełno tam krzywych wież i kątów- wszystko ze względu na trudny teren.
Ciężko jest tam znaleźć rzeźnika, fryzjera czy urzędy, bo nic nie jest dobrze ozaczone. Kto ma wiedzieć, ten wie i tyle.
Życie jest tam ciężkie i drogie. Po zakupy trzeba wybierać się na ląd. Kawiarenki, sklepy, itd. tak szybko się otwiera, jak zamyka. Utrzymują się tylko markowe sklepy znanych projektantów.
Życie jest tam ciężkie i drogie. Po zakupy trzeba wybierać się na ląd. Kawiarenki, sklepy, itd. tak szybko się otwiera, jak zamyka. Utrzymują się tylko markowe sklepy znanych projektantów.
Każde miejsce prowadzi do jednego - do wody. Nawet gdy przez pomyłkę weszliśmy na prywatne podwórze, kończyło się ono kanałem ;)
Nasza pizza z karczochami - to bardzo popularny dodatek do pizzy w Italii, ale także w Hiszpanii. Smakują mi one trochę jak kapusta.
Chcecie popłynąć gondolą - przygotujcie 100 e ;/
Co jest takie piękne w Wenecji... Wszystko! A najbardziej wąskie uliczki i kanały :)
Przeurocze małe balkoniki i stare okiennice :)
ja na przykład z wenecji pamiętam smród duchotę i truchło kota unoszące sie na grand canal:P
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka!
rrewelacyjnie odnowiłaś sukienke!
OdpowiedzUsuńNice dress and shoes!
OdpowiedzUsuńale fajna fotorelacja:D!
OdpowiedzUsuńpięknie wpasowaliście się w ten klimat:)
ps. 100euro? masakra!
Świetny blog!
OdpowiedzUsuńOczywiście dodaję do obserwowanych!
Jeśli chcesz, równiez możesz mnie dodać!
Buziaki!
www.evegore.blogspot.com
masz cudowne usta ;)
świetna fotorelacja :) a sukienka po odmianie niezwykle fajna
OdpowiedzUsuńMasz swietnego bloga! Jak bedziesz kiedys zwiedzala frankfurt nad menem musisz koniecznie odwiedzic restorane Viapiane. Tak pomyslam gdy zobaczylam pizze :) pozdrawiam pannas.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza sukienki zakończona wielkim sukcesem! Wyglądasz ślicznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wenecje! Swietne zdjecia i wygladalas przepieknie! Super pomysl z ta sukienka i super Ci wyszla:)
OdpowiedzUsuńKochana zdradz jak i czym namalowalas tak piękne jaskółki farbą,markerem gdzie to kupiłas? i czy jakiś szablon czy sama malowalas? Proszę odpowiedz bo wyglądają genialnie:) ps. A butik jakiegoś projektanta odwiedzilas chociażby popatrzeć?:) czekam na odp. Pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszła ta sukienka. :)Czym malowałaś jaskółki? :> Bardzo fajne zestawienie ogólnie, i ten twarzowy kapelusik :)) .
OdpowiedzUsuńPiękna zdjęcia. Zdecydowanie zachęcają do odwiedzenia Wenecji. :) Ja niestety nie miałam okazji, dlatego bardzo Ci zazdroszczę. Cudowna sukienka, niesamowicie fajnie ją przerobiłaś! ;3
OdpowiedzUsuńJa też bardzo miło wspominam pobyt w Wenecji. To jedno z piękniejszych europejskich miast. A plac świętego Marka jest najpiękniejszy nocą <333
OdpowiedzUsuńja też zakochałam się w wenecji od pierwszego wejrzenia.
OdpowiedzUsuńa Twój facet strojem wpasował się idealnie :D
w tym co napiszę nie będzie ani trochę udawanej sympatii - wyglądasz po prostu pięknie. sukienka, mimo tego akcentu jaskółek który mnie już trochę nudzi, prezentuje się niezwykle, a do tego buty (swoją drogą, zdradź proszę ile kosztowały?)...! <3
OdpowiedzUsuńWenecja piękna jest, nie ma co!
This dress is SO ♥
OdpowiedzUsuńYour hat fits perfect!
Sukienka boska, zdjęcia idealnie ukazują urok Wenecji :) byłam parę lat temu w tym magicznym miejscu i marzy mi się tu powrócić jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochani :****
OdpowiedzUsuńCo do farby, to w zwykłej pasmanterii kupiłam farbę do tkanin - akrylową, nietoksyczną. 10 zł dałam za całkiem niezły słoik. Na allegro kupiłam kiedyś jakąś typową do tkanin o wiele mniejszą i jakąś niby och i ach, ale jest o wiele gorsza od tej taniej białej. Polecam Wam.
Oczywiście zrobiłam szablon z grubego kartonu i z pomocą Adama malowałam. Trzeba mocno dociskać te odstające fragmenty, ale naprawdę idzie to zrobić. Uwierzcie mi, a ja jestem beztalenciem plastycznym ;p
bzu - e, to nie sa miłe wspomnienia ;/ Całe szczęście w czasie naszego pobytu nic nie śmierdziało ;p Dzięki za odwiedziny bloga, wiesz że uwielbiam Twojego :)
Baśka - :* Buty kosztowały chyba 69 zł, nie była to jakaś wygórowana cena, a są bardzo wygodne. Tylko ta męczarnia z ich wciąganiem ;p
świetny pomysł z sukienka. :))
OdpowiedzUsuńpozazdrościć tylko wyprawy do Wenecji. :P
piękne zdjęcia. :)
piękne fotki i piękna sukienka!
OdpowiedzUsuńSukienka cudowna, piękne wspomnienia i zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUroczo, jestem pod wrażeniem :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne zdjęcia:) myślę, że w świetny sposób podzieliłaś się z nami swoimi przeżyciami:. Co do sukienki to - zazdroszczę hehehe:) Po prostu super:)
OdpowiedzUsuńpiękne miasto, gratuluje pobytu, a twój zestaw jest prześliczny, sukienke genialnie odnowiłaś;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://mikalafashion.blogspot.com/
kapelo dodaje smaczku:):):)
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę! uwielbiam Wenecję!
OdpowiedzUsuńi nie chce się aż wierzyć, że te jaskółki to Ty sama, a nie kupione gdzieś :P
Też byłam w Wenecji i równie miło wspominam tą podróż jak ty :) Bardzo piękne miasto.
OdpowiedzUsuńOch, sukienką jestem po prostu zachwycona.
Świetny pomysł. Kapelusz masz przepiękny.
bardzo lubię Twojego bloga,wydajesz się bardzo pogodną i fajną dziewczyną:)a foty są rewelacyjne:)zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńZ twojego opisu i zdjęć wydaje się tam bardzo fajnie :D i miałaś świetny pomysł z tą sukienką ;]
OdpowiedzUsuńczekam na dalsze relacje:P
OdpowiedzUsuńJa byłam w Wenecji 3 razy. Pierwszy raz 40 stopni smród nie do wytrzymania, drugi raz to samo. Dopiero jak byłam w tym roku w maju to mi się podobało. 20 stopni bez smrodu :) Wenecja to piękne miasto. Mnie urzekły sklepy a najbardziej optyki;p A tam gdzie masz pierwsze zdjecie tez mam i ja ;)
OdpowiedzUsuńczyli Anonimowa...
OdpowiedzUsuńmimo iż widziałam już wszystkie zdjęcia, to i tak zachwycam się za każdym razem, jak Cię tu odwiedzam! Cudnie opowiadasz i dozujesz emocje!
to, że wyglądaliście rewelacyjnie, to wiadomo! Adam ala gondolier rządzi ^^
całusy dwa :* ;*
-Edzik-
Sukienka jest genialna:) Ślicznie wyglądasz
OdpowiedzUsuńpomysł i wykonanie-super!
OdpowiedzUsuńnigdy tam nie byłam,zazdroszczę:))
Byłam w Wenecji, ale mnie nie zachwyciła, a wręcz odstraszyła. Miałam wrażenie, że brud i smród to jedyne co tam mają :/ A teraz patrzę na Twoje zdjęcia i zastanawiam się, czy aby na pewno odwiedziłyśmy to samo miejsce?
OdpowiedzUsuńKocham Wenecję i lubię do niej wracać.Kapelusz jest świetny.a co do gondoli, też nie płynęłam ze względu na cenę:)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ładną kobietą :). Zdjęcia och, ach i ech :).
OdpowiedzUsuńK.
cudne zdjecia, juz czuje klimat ;)
OdpowiedzUsuńw Wenecji można się zgubić w tych wszystkich wąskich uliczkach...
OdpowiedzUsuńHej! A czym pojechaliście do Wenecji tanie linie lotnicze czy może sami samochodem zrobiliscie sobie taka wycieczkę:) też mi się marzy taki wypad bez biura podróży tylko bałabym się o nocleg właśnie :D zdradzisz jak Wy planowaliście wycieczkę?
OdpowiedzUsuńalbo nie kupują ;)
OdpowiedzUsuńduzo słyszałam narzekania na smród i stęchlizne w Wenecji, mimo wszystko chciałabym pojechać zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńa sukienke świetnie odnowiłaś :) i bardzo mi się podoba to jak jest ona dopasowana w biuście, rzadko się tak zdarza :).
Wyglądasz prześlicznie! Odnowiona sukienka jest super...i kapelusz...i w ogóle;)
OdpowiedzUsuńWenecja jest boska, chciałabym ją znowu odwiedzić. Wyglądałaś pięknie, sukienka leży idealnie a wygląda, jak skradziona z wybiegu :)
OdpowiedzUsuńświetna ta sukieneczka ;)) gratuluję pomysłu !
OdpowiedzUsuńEhhhh jakie zdjęcia.... Przeniosłaś mnie w zupełnie inny świat :)
OdpowiedzUsuńA pomysł z przeróbką sukienki świetny. Robiłaś szablony?
sliczne zdjecia i wspomnienia! sukienka wyszla super. przeczytalam ze jechaliscie autokarem. to strasznie daleko przeciez!!
OdpowiedzUsuńCudownie.. z jeszcze większym utęsknieniem czekam na Swoje wakacje!
OdpowiedzUsuńAch cudowne zdjęcia! Te widoki;)) A sukienka jest przepiękna! <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę strasznie, strasznie strasznie... :)Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiekne miejsce !!! Wenecja jest na mojej liście miejsc, które musze odwiedzić :)a kiecka wyszła świetnie !
OdpowiedzUsuńWenecja jest prześliczna chyba pod każdym względem. Masz uroczą sukienkę.
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka:)
OdpowiedzUsuńw Wenecji byłam dwa razy, ale chętnie pojechałabym kolejny raz.
magia:D a masz jakieś zdjęcia Wenecji nocą lub nawet wieczorem?
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z jaskółkami, sukienka wyszła cudnie :) ja po jaskółki musiałam przejść się do sklepu i zapłacić :P ale na szczęście nie tyle, co za gondolę :/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Daisy
http://daisyline.blogspot.com/
Świetnie odpicowana sukienka :)
OdpowiedzUsuńByłam w wenecji 2 razy - i bardzo mi się podobało! A Ty wygladasz bosko na tych zdjęciach!!!
OdpowiedzUsuńBardzo miło się czyta i ogląda tego posta :) Zdjęcia świetne, aż nabrałam ochoty na Wenecję :)
OdpowiedzUsuńTwoja sukienka ślicznie przerobiona, a kapelusik uroczy :)
My w Barcelonie byliśmy 6 dni + 1 dzień Madryt.
OdpowiedzUsuńMieliśmy dużo czasu na zwiedzanie i leżenie plackiem na plaży. Generalnie dzielnica nadmorska zachwyciła mnie bardzo.
Wenecja ma swój klimat ;) Byliśmy tam rok temu w lipcu, więc turystów było mnóstwo. Straszny minus, bo ciągle trzeba się przepychać :)
Przepłynęliście się gondolą? Z nimi trzeba się targować! My płaciliśmy zdaje się 80E ;)
Hej ! Bardzo przepraszam, że piszę komentarz nie na temat Twojego wpisu ale mam bardzo dużą prośbę. Chcę zrobić prezent dla mojej dziewczyny, która jest teraz za granicą i tym samym sprawić jej radość kiedy wróci. Jednakże by to zrobić potrzebuję do tego Twojej pomocy. Zgodzisz się mi pomóc ?
OdpowiedzUsuńJeśli tak podaję linka:
[LINK] -> PREZENT DLA KURCZAKA
super jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCudowna sukieneczka, a ten kapelusik :) ahh...
OdpowiedzUsuńTeż byłam w Wenecji już dwa razy i faktycznie w niektórych miejscach nie dało się wytrzymać przez ten okropny zapach. Ale te widoki rekompensują wszystko. Mnie sie strasznie podobało i bardzo miło wspominam wycieczkę gondolą. Mam nadzieje, że tam jeszcze wrócę.
Fajnie, że już wróciłaś bo brakowało mi twoich stylizacji!:)
Pozdrawiam Natalia.
Zuzia pięknie jak zwykle! Ale to już wiesz, a ja mam pytanie z innej beczki, czy mogłabyś mi powiedzieć jakie są ceny w wenecji? tak mniej więcej parę przykładowych rzeczy. będę Ci bardzo wdzięczna:)
OdpowiedzUsuńOh i love your outfit, it´s so wonderful.
OdpowiedzUsuńUdana metamorfoza sukienki, zupełnie jak Miu Miu. A zdjęcia śliczne.
OdpowiedzUsuńsuper, tez bym chciała pojechać do Wenecji.
OdpowiedzUsuń100 euro??? dużo
piękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz, bardzo podoba mi się Twoja sukienka i kapelusz :)
Anonimowy - była to nasza pierwsza wycieczka i załatwialiśmy to poprzez biuro, tzn. hotel i przejazd (z postojami w Wenecji i Francji). Na miejscu sami wszystko sobie zwiedzaliśmy sami. Czyli tak pół na pół. Następnym razem może uda się jeszcze bardziej niezależnie :)
OdpowiedzUsuńRoom 65 - tak, zrobiłam szablony :)
OK - nie płynęliśmy, było to dla nas za drogo, nawet się targując. Może kiedyś....
suzza - niestety nie, wieczorem wracaliśmy.
Anonimowy - średnio już pamiętam, ale chyba mała woda mineralna z automatu 1 lub 2 e, jakieś soki, cole itp. - 2 e, lody - ok. 4 e za deser, pojedyncze gałki taniej, pizza - od ok. 8 e, toaleta ok. 6 zł. Jest dość drogo niestety.
Strasznie zazdroszczę, ślicznie Ci w tej sukience.
OdpowiedzUsuńwszystko super połaczone,piekna sukienka i super kapelusik i buty i torebka czyli wszystko :D
OdpowiedzUsuńhttp://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/
Wchodziłam tutaj do Ciebie chyba z pięc razy i dopiero dzisiaj załadowały mi się te zdjęcia z Wenecji i poprzedniego posta! Nie wiem co się dzieje z tym bloggerem;/
OdpowiedzUsuńFotki są świetne.Jak widać wyjazd okazał się bardzo udany:)
Pięknie wyglądasz w tym kanotierze i jaskółkowej sukience. Moim zdaniem to jedno z najlepszych DiY inspirowanych miu miu jaką widziałam:)
ściskam
T.
a ja szukam i szukam skąd ta sukienka;) świetna jest , czym malowałaś??
OdpowiedzUsuńheeeeeeeeej;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam zamiar namalować sobie na spodenkach takie jaskółki i w związku z tym mam pytanie,czym Ty je malujesz?;>
W Wenecji byłam jako mała dziewczynka pamiętam przepiękne budowle, wodę ... no i niestety szczury w pobliżu dryfujących gondoli. Polecam wybrać się do Wenecji, gdy nie jest zbyt ciepło.
OdpowiedzUsuń