ENGLISH VERSION
Kilka zdjęć moich jesiennych nabytków. Nie ma ich zbyt wiele, ale zdecydowanie są to jedne z moich najbardziej przemyślanych wyborów i zakupów :)
By wyglądać fajnie jesienią, wcale nie trzeba wymieniać całej szafy. Wystarczy zaopatrzyć się w kilka podstawowych elementów, takich jak kolorowe szale, ciepłe kardigany czy wełniane czapki. Podstawą są także buty. Prawdę mówiąc, nie wiem, jak kiedyś funkcjonowałam jesienią i zimą bez EMU. Nie cierpiałam tych pór roku, nie chciałam nawet widzieć ich pozytywów, gdyż zwyczajnie okrutnie marzłam. Zakup takich butów to jednak spory wydatek. W tym roku wpadłam na pomysł, by zastąpić "dorosłe" EMU modelem dziecięcym, a ponieważ mam małą stopę to w dużo niższej cenie zyskałam ciepłe i ponoć nieprzemakające buty :)

Szal - warkocz wykonała dla mnie moja Mama, każdej jesieni z sentymentem wyciągam go z szafy, jest przepiękny :)
W Housie znalazłam dwa śliczne i grube swetry, a ten oto kolorowy zamówiłam na romwe.com. Jest dość szeroki, ale ma bardzo ciekawy geometryczny wzór.
W Housie znalazłam dwa śliczne i grube swetry, a ten oto kolorowy zamówiłam na romwe.com. Jest dość szeroki, ale ma bardzo ciekawy geometryczny wzór.

EMU dziecięce z schaffashoes.pl

Ulubione koszule w kratę wypatrzyłam w Diversie, noszę je prawie bez przerwy.

Kilka dodatków - parciana torba z sh, czapka z H&Mu i z Diversa
Tę ciepłą czapę chyba zacznę nosić już teraz ;)
Chciałam
Wam także pokazać, kilka nowości mieszkaniowych. Są to teraz moje
priorytety i nie będę ukrywać, że większość moich funduszy przeznaczam
na dom. Staram się też sporo rzeczy wykonywać sama lub przy pomocy
zdolnych znajomych, łowię też okazje w sklepach internetowych oraz
lumpeksach. Te piękne wełniane poduszki są wykonane ręcznie, kolorowa
narzuta to mój najlepszy lumpeksowy zakup. Zapłaciłam za nią dosłownie
kilka złotych, podczas gdy w sklepach potrafi kosztować kilkaset.
Turkusową pufę kupiliśmy w DUKA rozczarowani bardzo tym, że sklep nie chciał dać nam na nią praktycznie żadnej
zniżki, z
racji powystawowej ekspozycji. Podobała nam się jednak na tyle, że przecierpieliśmy to jakoś.


I na koniec przedstawiam Wam także Frysia :) Decyzja o przygarnięciu kociaka, choć trudna, okazała się najlepszą pod słońcem. Gdy wracamy zmęczeni i zrezygnowani do domu, On skutecznie poprawia nam humor, mrucząc i domagając się zabaw z ulubionymi ikeowskimi myszami ;) Jest rozbrajający i bardzo pojętny... Zdemolował Mamie wszystkie kwiaty, ale i tak nikt nie może Mu się oprzeć :)


ale slodka kicia!!!
OdpowiedzUsuńpiekne kolorki na zimne dni i koszule w kratke bardzo mi sie podobaja!
cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńKotek ma przepiękne oczka!!!
OdpowiedzUsuńkot jest cudowny! z oczu patrzy mu charakter:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ewa
cool stuff
OdpowiedzUsuńhttp://urbanprettygirl.blogspot.com/
Fajne nabytki, ale najlepszy jest kotek :) słodziak niesamowity :)
OdpowiedzUsuńSłodki ;) Ja z kolei jestem teraz właścicielką małego yorka ;)
OdpowiedzUsuńSzal piękny<3
OdpowiedzUsuńa kociak jest taki uroczy! przytulilabym go w tej zimny wieczór:))
się prawie poryczałam...
OdpowiedzUsuńno jak ja za nim tęsknię...
(żeby nie było, za Wami oczywiście też :*)
emu - o tak!
OdpowiedzUsuńTo racja, że nie trzeba wymieniać całej szafy, a konkretnie wszystkich ciuchów, ale postawić na fajne, uniwersalne, bardziej lub mniej kolorowe dodatki. :) Straaasznie podobają mi się Twoje nowości, zwłaszcza koszule i sweterki, do emu jeszcze nie zdążyłam się przekonać. :)
OdpowiedzUsuńMnie humor po ciężkim dniu poprawia zawsze moja psinka, kot zresztą też. :)
Emu przemakają.
OdpowiedzUsuńohh this puppy is awesome!lovely items too
OdpowiedzUsuńPatchwork à Porter
Komin Twojej mamy boski!
OdpowiedzUsuńwidać po oczach, że to mały demolator:D faktycznie fajny:D ja wciąż nie mogę przekonać się do wyglądu emu... dla mnie to buty wyłącznie w góry na ogromną śnieżyce:) piękne koszule!
OdpowiedzUsuńMoja mama też zrobiła mi szalo-komin... moja najukochańsza rzecz na świecie na jesień/zimę, a co do Emu trudno się nie zgodzić - osobiście przekonałam się do nich rok temu, kupiłam sobie długie w czekoladowym kolorze i stwierdziłam jedno - nigdy więcej zimy bez tych butów! Wielu osobom się nie podobają ze względu na wygląd - a ja uważam, że mają swój styl i jeśli dobrze je nałożymy, to mogą wyglądać super! Trzeba też o nie po prostu dbać :) Koszule kupiłaś śliczne, uwielbiam taki styl! :)
OdpowiedzUsuńA co do kota... mmm, też kiedyś stanęłam przed decyzją o przygarnięciu takiego rozrabiaki, piękne oczy zwierza absolutnie wygrały z rozsądkiem (mieszkałam wtedy w akademiku)... no i to była najlepsza decyzja w moich ostatnich latach. Przyjaźń zwierzaka jest naprawdę czymś wyjątkowym!
Bardzo ładne i praktyczne zakupy. Kociak skradł moje serce, jest prześliczny i można mu z pewnością wybaczyć wszystkie psoty :)
OdpowiedzUsuńCzekam na te 'domowe' efekty Waszej pracy, z niecierpliwością zaglądam z nadzieją,że a nóż, może już coś dodałaś :) Pufa jest piękna! :)
OdpowiedzUsuńcudowna kicia, zakochała się :)
OdpowiedzUsuńwszystko cudeńka, ale EMU <3
OdpowiedzUsuńDotąd podczytywałam Twojego bloga po cichutku, ale dziś po prostu muszę skomentować :-) Może Twój Frysio zechciałby poznać moją Kiteczkę? Dwa miesiące temu razem z mężem przygarnęliśmy kotkę, którą ktoś podrzucił do mnie do pracy. Z podjęciem ostatecznej decyzji o wcieleniu kici do naszej małej rodzinki było u nas podobnie, jak napisałaś w swoim poście - trudno. Teraz wiemy, że to była najlepsza decyzja - Kiteczka cierpliwie i grzecznie czeka, aż wrócimy do mieszkania, a później zaczyna swoje harce. Aportowanie myszek z Ikei to nasz wieczorny rytuał :-) Jest wesoło i jakoś tak inaczej...
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest tu tylu wielbicieli kociaków :) A myszy z Ikei to najlepsza zabawka ;p
UsuńFajne koszule w kratę, również za takimi przepadam. A kocurek śliczny <3
OdpowiedzUsuńcudny kociak :) straszliwie podobają mi się koszule w kratę moja dopiero czeka na przerobienie :D
OdpowiedzUsuńUrocze koszule i kociaczek ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :
http://martagniazdowska.blogspot.com/
mam takich 3 Ryśków.. a Rysiek-pan daje czadu za 5!!!! siostra Kulka wkrada sie cichaczem składa jak pudełko zapałek i zasypia udając że jej nie ma albo że od tak daaaawna już tu leży że wtopiła się w tło i nie wato ruszać... a ich mamusia Rysia wróciła dziś z wojaży ze złamanym prawie urwanym ogonem - Ratunku! w oczach i ptakiem w zębach.... więcej mam z nimi zachodu niż z dziećmi ale kocham kocham kocham :)
OdpowiedzUsuńOj, to faktycznie niezła rodzinka :) Koty są niesamowite :)
UsuńPrześlij dla Frysia pocałunki, bo jest przepiękny i najbardziej uroczy pod słońcem!
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami ode mnie i od Iduni!
http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/270547_1805963555888_4920972_n.jpg
:)))) Słodziak :)
UsuńŚwietne EMU! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko, co dzianinowe!!!
OdpowiedzUsuńwidzę dużo ciekawych rzeczy <3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
Oj Zuza, takie rzeczy masz, że nie wiem czego Ci bardziej zazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńCzy tych koszul w kratę, wełnianych poduszek (swoją drogą świetny pomysł-zainspirowałaś mnie), swetrów ?? Czy może kota :)
No nie wiem, nie wiem...
ps. narzuta jest GENIALNA !
Świetne koszule :)
OdpowiedzUsuńCzesc. Ja rowniez chce zamowic sobie te emu, tylkow kolorze mushrooms. Zastanawiam sie jaki rozmiar brac. Ty ogolnie nosisz 36? I taki tez sobie wzielas? Bardzo prosze o pomoc. :)
OdpowiedzUsuńNoszę 36 i taki też rozmiar wybrałam. Są idealne, mimo że dziecięce, a jeszcze zawsze się ta wełna ubija :)
Usuńdziekuje, jestes fantastyczna :)
UsuńPrzemyślane i trafne zakupy! Zawsze wzdycham do tego Twojego szala....
OdpowiedzUsuńA Frysio jest cudny i po mince widać że już się zadomowił :)
Pozdrawiam!
pufa jest cudowna!!!:)) też bym z niej nie zrezygnowała;)
OdpowiedzUsuń