ENGLISH VERSION
Nie przepadam za tym momentem, w którym nagle, z dnia na dzień z ulic i chodników znikają kolorowe liście, robi się za to szaro i nieprzyjemnie. Zawsze jest dla mnie zdecydowanie za wcześnie. A jeśli do tego dochodzi zmiana czasu, to już w ogóle jesień staje się nieznośna. Nie będę jednak taką marudą, bo plusy tej jesieni także łatwo potrafię znaleźć. Jednym z nich jest praca nad mieszkaniem i jeden ważny cel - by Święta móc spędzić już na swoim. Wierzę, że nam się to uda. Drugi plus to tak naprawdę "dwa plusy", czyli słodkie kociaki, które mruczą i grzeją w te jesienne wieczory. Dom staje się przyjemniejszy, gdy słyszy się w nim przyjazne mruknięcia ;)
Dla mnie, gdy zaczyna się robić nieprzyjemnie chłodno, liczą się trzy rzeczy, a właściwie trzy podstawowe zasady ubierania. Po pierwsze - warstwy. Uwielbiam strój na cebulkę, te wszystkie koszule, bluzki, swetry razem tworzą świetny zespół, nie tylko pod względem praktycznym :) Po drugie - buty, ciepłe i wygodne, sprawiają że wszystko staje się jakieś takie bardziej znośne. Dwa lata temu kupiłam swoje pierwsze EMU i od tej pory nie wyobrażam sobie żadnej zimy bez nich. Po trzecie - dodatki - szale, czapki i rękawiczki. Niby taki banał, a jednak robi swoje. Szale czy kominy to już nie takie zwykłe ocieplacze jak kiedyś. Jak oglądam na stronach z hand made, co też ludzkie dłonie potrafią stworzyć, wpadam w kompleksy. Na czapki i kominy od Celapiu czy CADO mogłabym patrzeć godzinami, bo od samego patrzenia robi się raźniej. Ten szal zrobiła kiedyś dla mnie moja Mama, traktuję go bardziej jak amulet niż jak zwykły ocieplacz i mogłabym go nosić do wszystkiego, wprawia mnie w dobry nastrój.
A, strasznie się ciesze, że nie wyglądam już w czapkach jak mały chłopiec. Jest to jeden plus zapuszczania włosów. W przypływie wielkiej radości, zakupiłam więc kilka kolorowych i grubych czap i mam zamiar ciągle je nosić ;)





Dlaczego zawsze dodajesz posty jak akurat wyłączę komupter i muszę na telefonie oglądać piękne zdjęcia, świetne stylizacje? Och Zuza! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziś u nas warkoczyki wkroczyły na salony!:)
OdpowiedzUsuńButy genialne, pozdrawiam
Dlaczego zawsze dodajesz posty jak akurat wyłączę komupter i muszę na telefonie oglądać piękne zdjęcia, świetne stylizacje? Och Zuza! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńojej, jak pięknie wyglądasz. chętnie ukradłabym Ci wszystkie ciuszki i ubrała się dokładnie tak samo. jest ciepło i miękko, czy tak jak powinno być przez całą zimę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kontrast wełny ze skórą, jesteś włóczkowym rockendrollowcem :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz fantastycznie:) a ten warkocz - rewelka:)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz. Świetny zestaw, bardzo fajny szal :D
OdpowiedzUsuńdominicasinspirations.blogspot.com
uwielbiam ten Twój Maminy warkocz :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wyglądasz! Baaardzo mi się podoba ;*
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńno to ja już też nie mogę się poddać, wspólne zapuszczanie z Zuzą, na wiosnę pochwalimy się wynikami! ;)))
OdpowiedzUsuńlove this outfit, so cozy yet edgy!
OdpowiedzUsuńAsya, xx
http://www.heaventonight.net/
warkoz jest piekny!!!! podobaja mi sie Twoje buty!
OdpowiedzUsuńOch jak ja Wam zazdroszczę tych dwóch mruczących słodkich domowników :) chętnie bym takie przygarnęła gdyby nie alergia narzeczonego :( trzymam kciuki, żeby udało się święta spędzić w Waszym cudownym domku, bo patrząc na te wszystkie inspiracje wnętrz nie ma prawa być inny niż cudowny :)
OdpowiedzUsuńświetna kurtka!
OdpowiedzUsuńTaki szalik tez chetnie widzialybm w swojej garderobie :) Swietnie wygladasz!
OdpowiedzUsuńTen komin jest mega! :) Emu absolutnie uwielbiam i też uważam, że ciężko przetrwać zimę bez nich :)
OdpowiedzUsuńzauroczyła mnie (oprócz cudnego warkocza oczywiście) ta cudowna torebka:) widzę że wyłowiona w sh! ty to masz szczęście:) całość świetna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
im in love with you and your style
OdpowiedzUsuńfran
NEW LOOK: LAST OF THE WEEK OF THE BLAZER
http://showroomdegarde.blogspot.com.es/2012/10/in-basketball-courts.html
Świetna stylizacja! genialny szalik!
OdpowiedzUsuńgdzie można zdobyć taką fajną kurtkę:)?
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie czarna czapka, wtedy warkocz byłby całkowicie mocnym punktem, ale i tak prezentujesz się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńKomin boski! :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zimowe akcesoria jak kominy i czapki :)
OdpowiedzUsuńTwoja czapa i kominowy warkocz są naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Ognista grzywa spod czapy :-) A ta torba jest boska! Pozdrawiam zimowo ;-)
OdpowiedzUsuńGreat post! I'm your new Follower! :) I hope you visit my blog sometimes.. Thank's!! :)
OdpowiedzUsuńKisses from VV!!
Bardzo podoba mi się to połączenie włóczek w różnych odcieniach i ściegach z czarną skórą.
OdpowiedzUsuńUwielbiam łączenie warstw na jesień, jest nie tylko ciepło, ale i ciekawiej :) zauroczył mnie ten warkocz!
OdpowiedzUsuńświetna kurtka i botki! :)
OdpowiedzUsuńten "warkocz" jest obledny, uwielbiam tego typu ocieplacze z racji tego ,ze jestem strasznym zmarzluchem ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasia
Słodkie kociaki, no skąd ja to znam :D
OdpowiedzUsuńAle, że Twoja mama takie cudo urobiła? Chyba muszę uderzyć do mojej w tej sprawie bo już mi kiedyś komin udziergała, może podejmie się znowu *.*
cudnie, po prostu cud-miód :)
OdpowiedzUsuńświetny szal, lubię motyw warkocza :)
OdpowiedzUsuńrudość, wełna, warkoczowe sploty - oj przecież wiesz, że jest dobrze, co ja się tu będę rozpisywac :D
OdpowiedzUsuńŚciskam, Lona
Ja mam taki na głowie, ale wokół szyi też by się przydał :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak dziś kiedy pierwszy raz zobaczyłam warkoczowy zamotacz na szyi Twej i prawie udusiłam się z wrażenia:) Maminowe łapy zaczarowały druty, naprawdę:) Podziwiam do tej pory i niezmiennie cieszy mi się mordka za każdym razem jak Cię w nim widzę:) Moją warstwowo - swetrowa mistrzyni:)
OdpowiedzUsuńBuziaki cmok, cmok:)
Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńA ten komin z warkocza jest niesamowity! :)
Warkocz jest cudny, nie dziwię się, że chcesz go do wszystkiego zakładać :) Jak oglądam Twój zestaw z tego wpisu to wydaje mi się, że ten warkocz zmiękcza ten mocny rockowo-skórzany wygląd. fajnie :)
OdpowiedzUsuńPS Pozdrowienia dla mamy :)
Chciałabym umieć wykonać taki szal czy komin.. a ja ledwo guzik umiem przyszyć :)
OdpowiedzUsuńSzal jest super.
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 <3
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy EMU rzeczywiście nie przemakają? Jaki model polecacie? Przymierzam się do zakupu, ale ponieważ cena jest dość wysoka decyzja musi być porządnie przemyślana ;)
OdpowiedzUsuńszalik masz wspaniały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julka :)
Przecudowny ten warkocz <3 Juz nie wspominając o naszyjniku ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam:
alessj.blogspot.com
Komin jest genialny ,zazdroszczę ogromnie.Buty również ciekawie się prezentują.Także uwielbiam ubierać się ''warstwowo'' :)
OdpowiedzUsuń