ENGLISH VERSION
Potrzeba matką wynalazku, kombinowania i pracy ;) A im więcej wypracuje się samemu, tym frajda i satysfakcja większa. Adam tak się ostatnio rozpędził kładąc boazerię i tapety, że chyba, ku mej wielkiej uciesze i rosnącej niechęci do typowych fachowców, porwie się na całą łazienkę.
Ja sama też staram się nie odstawać. Muszę Wam przyznać, że łapię się na tym, że wchodząc do jakiegoś pomieszczenia, najpierw oceniam drzwi wejściowe, potem umeblowanie. Doceniam stare, drewniane krzesła i ławy w urzędach i inspekcjach, zachwycam się zakurzonymi fotelami na aukcjach internetowych. Wcale nie jest trudno zrobić coś samemu, ale okazuje się to dopiero, gdy spróbujemy. Polecam wszystkim takie małe ryzyko, bo można stworzyć coś pięknego za małe pieniądze :)
Pierwsze moje krzesło było nie lada wyzwaniem. Włożyłam w nie wiele pracy, szlifując, klejąc czy wciskając tony kitu w tysiące dziur po papiakach i śrubach :) Nie jest perfekcyjne, ale jest moje i wiąże się z nim pewien sentyment :)
A tu cała sterta krzeseł czeka na swoją kolej ;) Trzymajcie kciuki :)

Tak wygląda odnowione krzesło:

A tak wyglądało przed :)
Pozbyłam się starych zgniłych materiałów i wypełnień, tony przeróżnych gwoździ wbitych, dosłownie, w każde wolne miejsce. Pierwotnie chciałam zachować naturalny kolor drewna, dlatego bardzo dokładnie szlifowałam krzesło. Okazało się jednak, że siedzisko było zbyt zniszczone, a czarne krzesło świetnie będzie się prezentować w kacie jasnego salonu :)

O kurcze, niesamowita metamorfoza!<3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na małe rozdanie – do zgarnięcia zniżka – 25% na jogurt mrożony do feel the chill
Zapraszam:)
Rewelacja! Mam tak samo jak Ty. U babci znalazłam mnóstwo rzeczy do odnowienia. I mam dokładnie takie krzesło jak Twoje :) Uwielbiam robić coś samemu, bo mam mega satysfakcje i frajde z tego co zrobiłam. Znajomi pytają " ...ale chciało Ci się?" TAK CHCIAŁO!!!!
OdpowiedzUsuńłał ! :) super
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt!
OdpowiedzUsuńfajne to czarne krzesełko ;))
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś!
OdpowiedzUsuńo kurcze, faktycznie super to wygląda!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać aż pokażesz całe wasze mieszkanie! Musi być przepiękne. Uwielbiam takie projekty, odnowione rzeczy mają w sobie duszę.
OdpowiedzUsuńsuper wyszło :)
OdpowiedzUsuńno, krzesełko proszę siadać, pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńWoow, efekt jest super. Znakomity pomysł:)
OdpowiedzUsuńhttp://give-me-fashion.blogspot.com/
inspirujesz!
OdpowiedzUsuńBrawo! :-)
OdpowiedzUsuńpisałam Ci już o boazerii, którą mój Hiroł pomalował bez szlifowania, jednak w przypadku tych krzeseł by to nie przeszło ;)
OdpowiedzUsuńpo prostu na nasze szczęście głupiego nasze deski były w zaskakująco wręcz dobrym stanie, bez gwoździ i takich tam podobnych.
żeby coś było wspaniałe nie musi być idealne, pamiętaj i bądź dumna :)
pozdrawiam!
Basia
boskie to krzesło!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Zdradzisz jakiej farby użyłaś?
OdpowiedzUsuńTo Flugger, polecam bardzo. Gęsta jak smoła, świetnie kryje, nie śmierdzi i jest bardzo wydajna :)
UsuńDzięki za info!
UsuńSama chętnie podziałałabym z krzesłami, stołami czy innymi nieskomplikowanymi meblami. Skąd bierzesz okazy do odnowienia? Targi staroci? Strychy w domach rodziny? :)
OdpowiedzUsuńGłównie ze strychów, od znajomych i rodziny. Wiele można też znaleźć w komisach, dużych lumpeksach czy na aukcjach internetowych :)
Usuńja już chcę do Was przyjechać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę Ciebie doczekać :)
Usuńgdybym nie przeczytała że sama to krzesło podrasowałaś, pomyślałabym że jet po prostu nowe :) świetnie się spisałaś!
OdpowiedzUsuńJestem jak jak Ty, zafascynowana meblami i przedmiotami z historią.Krzesło rzeczywiście prezentuje się fantastycznie. Tylko zastanawiam się dlaczego jest czarne a nie białe?:) Przecież lubisz biel. A pozatym czekam na choć odrobinę Twojej białej kuchni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Monika
Racja, ale jest czarne dla kontrastu :) W kuchni planuję połączenie białych i czarnych krzesełek :)
UsuńCzarne ładniejsze
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńBrawo!!! Jak już wcześniej pisałam, sama odnawiałam 12 krzeseł :) wyglądających bardzo podobnie do twoich (różnica w detalach: kształt oparcia, ilość szczebelków...) też pomalowałam je na niemal czarny kolor (wenge) całość obecnie prezentuje się superowo ale wymagało to dosyć sporo żmudnej pracy :)...Ja swoje krzesła zdobyłam z likwidowanej starej fabryki gdzie w magazynach i pozostałościach po przestrzeniach biurowych dosłownie walały się sterty krzeseł różnej maści i w różnym stanie technicznym ;) - miały iść na przysłowiowy "złom" bo nikt nie widział w nich nic wartościowego, więc po prostu "pomogłam" w "sprzątaniu"...stół zdobyłam podobnie :D, zakurzony i "kulawy" pod stertą rupieci...wymieniłam nogi wyszlifowałam blat (rozsuwany!) i voila - mam stół jakiego szukałam i to niewielkim kosztem :)
OdpowiedzUsuńDlatego bardzo mocno kibicuję Waszym poczynaniom budowlano-remontowo-dekoracyjnym bo świetnie Wam idzie (nawet jeśli mozolnie) i jesteście bardzo inspirującą parą ;) - oby tak dalej!
Pozdrawiam
Oliwia
świetna robota z tym krzesłem!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza krzesła :D Ładnie Ci wyszło, ale pewnie włożyłaś w to dużo pracy i poświęciłaś sporo czasu ;)
OdpowiedzUsuńpolecasz jakąś "literaturę fachową" odnośnie odnowy starych mebli?ja niebawem odziedziczę stertę szrotu i nie wiem od czego zacząć, a jestem napalona na renowację.doradź coś plizzz.
OdpowiedzUsuńWszystko, co wiem, a to nadal mało, dowiedziałam się z internetu :) Na wielu blogach i forach są fachowe porady i ciekawe pomysły :) Ja robię proste rzeczy - szlifowanie, klejenie, kitowanie i malowanie. Szybko to załapiesz i wciągnie Cię to :) pozdrawiam
Usuń