Myślałam, że to moje oczy najbardziej będzie cieszyć wymarzona garderoba. A tymczasem ciężko pozbyć się z niej gości... Małe i większe półeczki, szufladki, wieszaczki wyglądają naprawdę kusząco. Tyle białej i jasnej przestrzeni sprawia, że małe puchate łapki wprost rwą się do wspinania na te wszystkie interesujące powierzchnie. Ciężko będzie nam się chyba pogodzić ;)
Teraz naszym najpilniejszym planem jest doprowadzenie drewnianej szpuli do ładu i stworzenie z niej ciekawego stołu do salonu. Mam nadzieję szybko pokazać Wam efekty naszej pracy :)





ależ boskie kocisko! stołek jak marzenie do zdjęć kulinarnych by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje domowe wpisy!
OdpowiedzUsuńwidać, jak wiele serca wkładacie w tworzenie swojego wymarzonego zakątka, jestem zachwycona Waszą wytrwałością i pomysłowością, naprawdę!
PS. muszę przyznać, że aż się roześmiałam i zupełnie mnie to nie dziwi - półeczki z poukładanymi mięciutkimi swetrami, ręcznikami, kocykami... - przecież to wręcz ZAPROSZENIE do tego, by się na nich umościć :))
Strasznie się cieszę, dziękuję bardzo :* To tak jak uwielbiam Twoje posty :)
UsuńNie chcę nawet myślec jak te wszystkie swetry będą wyglądać. Angora dosłownie na okrągło ;)
Puchate łapki można oduczyć skakania po meblach spryskując je za każdym wskoczeniem wodą ... kilka tyg i by się oduczyły, ale latać cały czas ze ścierką i spryskiwaczem męczy o milion razy bardziej niż patrzeć jak kotek kica po stole xD :))
OdpowiedzUsuńMasz rację, ja znam jeszcze jeden - sprawdzony już przez nas - sposób. Przyklejanie taśmy dwustronnej. Łapy nie lubią się kleić ;)
Usuńaż chciałoby się pooglądać więcej zdjęć wnętrza Waszego królestwa. to niesamowite z jakim zaangażowaniem i wyobraźnią podchodzicie do tego tematu, naprawdę niesamowicie Wam zazdroszczę, gratuluję mocno i życzę wielu nowych, trafionych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńA co do szpuli: może pokombinować tylko przy tym wałku z środka czy jak go nazwać? całą szpulę pociągnąć białą bejcą albo lakierem, a każdą klepeczkę w innym kolorze, np postawić na pastele? niekoniecznie co druga klepka żółta, co trzecia czerwona, tylko tak nierównomiernie... :) Albo... albo obić materiałem, kawałkiem tapety? Albo myk na biało cały stół i ten 'wałek' przyozdobić jakimś wschodnim motywem w czarnym kolorze?
Albo do kompletu ze ścianą w kropki - szpula na biało i kilka czarnych/szarych kropek gdzieś rozsianych?
To takich kilka luźnych propozycji wymyślonych na poczekaniu, ciekawa jestem jak w końcu taki kawałek drewna wygospodarujecie. Mam nadzieję, że zaprezentujesz efekty na blogu, oby w niedługim czasie.
Życzę kreatywności i pozdrawiam ciepło Ciebie, Adama i kociaki! :))
Kasia
Dzięki wielkie za tyle pomysłów! Świetne :) Szpula będzie stała w salonie na tle białych ścian, obok czarnej sofy z poduchami. Myśleliśmy zostawić ją zupełnie naturalną na początek i w miarę jak będzie przybywać dodatków (dywan, obrazy, poduchy itp.), myśleć nad czymś konkretnym :)
Usuńpozdrawiam ciepło :)
w takim surowym stanie, wśród bieli i czerni też pewnie prezentowałaby się cudownie :) tylko w przypadku surowego drewna dużo łatwiej o zarysowania czy kolorowe plamki, swoje stare biurko zostawiłam w takim stanie, ale po pewnym czasie wyglądało dość niekorzystnie, czekało mnie więc czyszczenie i lakierowanie. mięciuchny dywan by się Wam przydał, koty byłyby szczęśliwe ;)
Usuńnie ma za co, może którąś z tych rad wykorzystacie do innego celu, niekoniecznie szpuli. buziaki :)
Nie, naturalne chodziło mi polakierowane :) Nie chciałabym zniszczyć czegoś, co pochłonęło tyle pracy :)
UsuńNa pewno Twoje rady nas zainspirują :)
Aż by się chciało wejść do środka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.mishamel.blogspot.com
garderoba super! koty mają teraz co robić. A jeśli można zapytać to gdzie i za ile można dostać taką szpulę?
OdpowiedzUsuńMieszkam dosłownie w zagłębiu drzewnym ;) Bardzo łatwo u nas o wszelkie drewniane rzeczy.
UsuńSzpula kosztowała 50 zł, jednak było to surowe drzewo - musieliśmy je długo suszyć, szlifować i nieco dopracować :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kociaki :) Post akurat dla mnie :))
OdpowiedzUsuńSkąd masz szpulę? Marzy mi się taka na stolik,widziałam ten pomysł w jakimś wnętrzarskim czasopiśmie,na wierzchu zrobiłabym szklany blat, by przykryć tą dziurę np.takim szkłem co wygląda na popękane,a szpulę bym pobieliła:))
OdpowiedzUsuńSzpulę zauważyliśmy przejeżdżając przez małą miejscowość. Właściciel firmy bez problemu sprzedał nam pojedyncza sztukę, a nawet specjalnie ją obrobił dla nas :)
UsuńFajny pomysł. My na górnym blacie nie mamy otworu, ale mamy śruby (szpule zawsze je mają), przycięliśmy i wepchnęliśmy je głębiej tak, że blat będzie nadawał się jak normalny. Musze przyznać, że wersja szklana też brzmi świetnie :)
Dziękuję za informację, będę szukać:)
Usuńaaaale cena wypasiona!!!!! u nas posucha na takie rzeczy ;/ ale może...może znajdę :) ale myślę że z efektu pracy jesteście zadowoleni. Super, i brawo za kreatywność!
OdpowiedzUsuńmuszki są fantastyczne, uwielbiam ich kolorystykę i wyjatkowość :) http://memarieamar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuństrasznie lubie takie "domowe" wpisy :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam..... mój kot codziennie sypia w szafie i na dodatek na samej górze, gdzie trzeba go podsadzać i zdejmować :)
OdpowiedzUsuńTo ma Cwaniak wygodnie :D
Usuńpure love for this pics, well done dear
OdpowiedzUsuńPATCHWORK A’ PORTER
Cholerka, szkoda, że nie jestem Twoim kotem! Z miłą chęcią pobuszowałabym pod Twojej garderobie, półkach i szufladkach. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia - mają świetny klimat, uwielbiam białe, jasne wnętrza. :)
Hej, skąd są sztyblety ze zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co pamiętam to U.S. POLO ASSN., zamawiałam jakiś rok temu na schaffashoes.pl, ale nie sądzę by jeszcze je mieli w ofercie :)
Usuńprześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHa, wszelkie zakamarki, półki, a nawet szuflady to raj dla kotowatych. Ja mam szafę robioną na wymiar z przesuwanymi drzwiami, które tak lekko chodzą, że kot z łatwością daje sobie z nimi radę i stale okupuje ulubione dwa miejsca. Oczywiście, co jakiś czas próbuje zaanektować nowe miejscówki i muszę skutecznie pilnować, by się zbyt nie "rozpędzał" w tych nowych lokalizacjach, bo w końcu to moja szafa, chociaż kocisko pewnie uważa, że jest dokładnie odwrotnie :D Mizianki dla twego futrzaka ode mnie :) El-la.
OdpowiedzUsuńNasza stara szafa przesuwna była tak często otwierana przez koty, że myślałam, że ją zakleję ;) Cwaniaki :) Pozdrawiam
UsuńŚwietny pomysł z ta szpulą:)
OdpowiedzUsuńKociaki macie przeurocze.
Mało mi tylko zdjęć samej garderoby... Ciekawa jestem Waszych pomysłów
Super , masz na prawdę wiele fajnych i ciekawych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńZuza,jak mnie denerwują takie zdjęcia... Pokaż całość pomieszczenia, a nie tylko fragmenty półek. Jakaś moda zapanowała na różnych blogach, że pokazuje się tylko detale we wnętrzach i mamy sobie wyobrazić jak prezentuje się całość...
OdpowiedzUsuńWierzę :) Ale na razie musimy tam ogarnąć, by więcej pokazywać. Poza tym nie wiem, czy uda mi się ją uchwycić w całości, mamy małą powierzchnię :) Będę próbować :)
UsuńCzekam zatem z niecierpliwością nerwowo przebierając nóżkami:)))
UsuńPomimo, że stół jeszcze niegotowy, już ci go zazdroszczę... nie wspomnę o porządku, który z pewnością łatwiej zachować w przestronnej garderobie, niż ciasnej szafie... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ależ masz cudowną kolekcję much Kochana!
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu, genialne muszki, skad je macie? *.*
OdpowiedzUsuńwww.womarine.blogspot.com
z marthu.com :)
UsuńSanna gdzie kupiliscie biale meble do garderoby? Czy sa moze robione na zamowienie u stolarza i pomalowane na bialo czy kupione gotowe?
OdpowiedzUsuńZnajomy stolarz nam je robił :) To drewno malowane na biało :)
UsuńKilka dni temu robiłam dokładnie takie same zdjęcia pod względem tematyki :) bardzo u Ciebie jasno i fajnie, chyba wszystkie blogerki mają jasne i gładkie meble :) to chyba obsesja na punkcie tego, aby nasze cudeńka (torebki, buty) były na tle mebli widoczne :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :) Ja zawsze miałam bardzo ciemny pokój, czego nie znosiłam i po prostu jasne wnętrza są spełnieniem moich marzeń.
UsuńO tak, przyzwyczaj się - garderoba jest miejscem, które koty uwielbiają. Mój nawet nauczył się otwierać usilnie zamykane przed nim drzwi - widocznie pokusa hasania po tych wszystkich półeczkach i zakamarkach jest silniejsza. ładnie sobie to wszystko urządzacie, bardzo mnie cieszą Twoje notki, w których odkrywasz fragmenty swojego mieszkania - wiedz, że szalenie mi poprawiasz humor!
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie to cieszy :) Dziękuję :*
UsuńDziękuję Wam za tyle pozytywnych słów :) Cieszę się, że także posty mieszkaniowe Was interesują :*
OdpowiedzUsuńAle fajny kociak :) Ta pierwsza z brzegu mucha jest super :) Też mi się marzy super urządzona garderoba :D
OdpowiedzUsuńSzpula obłędna!!! Tez chcę taką....
OdpowiedzUsuńBardzo tu ładnie u Ciebie ... no i KOTY :)
OdpowiedzUsuńwidziałam was dziś w bizielu w bydg, tworzycie fajną parę :)
OdpowiedzUsuńps aż nie mogłam uwierzyć bo śledzę wasze blogi, pozdrawiam!
Dziękuję :) Pozdrawiamy :)
UsuńAle cudowne zdjecia. Widze, ze domek nabiera juz ksztaltow. Musi byc slicznie w srodku...
OdpowiedzUsuńO tak! Szpula jest cudowna! :D Bardzo lubię tutaj zaglądać, macie całą masę wspaniałych pomysłów na wystrój domu :-)
OdpowiedzUsuńA co do kotów, wcale im się nie dziwię, że tak chętnie zaglądają do garderoby, w końcu milutko, cieplutko i miękko :-) Moje kociaki ostatnio coraz częściej śpią wśród tkanin w mojej pracowni albo... w wannie... ;-)
pozdrawiam :-)
kot!!! :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny kot ...
OdpowiedzUsuńa jakies namiary na poprzedniego właścielena szpuli ? albo pomysł gdzie można dostać? od dawna juz szukałam ale w trojmieście jakoś problem z tym i patrzą jak na dziwaka jak pytam, jedyne co to na allegro znalazłam ale za prawie 600 ziko a to troche duzo :(
OdpowiedzUsuń