
Podobno, kto chce być sławnym blogerem, musi zaprzyjaźnić się z Pocztą Polską, wyzbyć zahamowań i zawstydzenia. Idealną opcją jest wypożyczanie ciuchów od projektantów czy z showroomów. Czy to źle czy dobrze, oceńcie sami.
Dla czytelnika powinno być to chyba dobre, bo stale widzi coś nowego i ciekawego, poznaje nowych projektantów i marki, o których wcześniej mu się nawet nie śniło. Bloger dzięki takim działaniom rozwija prawdziwą pasję (tak, są też tacy) i ma (niestety tylko) tymczasową szafę pełną najnowszych ciuchów, poczytnego bloga i perspektywę, że w przyszłości w końcu dostanie prawdziwą zapłatę za swoją pracę. A projektant co ma? Projektant ma praktycznie darmową reklamę. Jak wiemy, większość młodych projektantów to normalni ludzie, którzy mają swoje plany, a środków wcale nie tak wiele. Współpraca na zasadzie reklama za przysługę (i nic więcej) to więc opcja idealna. Symbioza?
Ja jednak nie kupuje tego, czuję się tym nieco rozczarowana. Wiem, że w naszych realiach praktycznie nikogo nie stać na tony nowych ciuchów, ale wolę oglądać ciągle te same ubrania w nowych zestawieniach, niż stale dostawać oczopląsu na blogach. Chcę widzieć, że dana rzecz faktycznie jest ok, że można ją zestawić na dziesięć sposobów. Za dużo wszędzie dookoła sztuczności i pozorów, bym mogła to polubić. A Wy?




photos by Adam
dress - PULPA, coat - TopSecret, shoes - mango, beanie - hand made by me, bag - zara, gloves - solar
dress - PULPA, coat - TopSecret, shoes - mango, beanie - hand made by me, bag - zara, gloves - solar
Fantastyczna czapka! Ideał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
:)
Świetne przejście z czerni (na nogach) do bieli (na głowie), doskonały pomysł.
Usuńmoja ulubiona blogerka :) Jakich kosmetyków używasz do makijażu?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam zbyt wiele ;) teraz mam colorstay, używam kilku róży naprzemiennie, tutaj mam szminke max factor :)
Pozdrawiam
Ja całą sytuacją wypożyczania ubrań od projektantów (i ich nie zwracania, bo chyba wszyscy wiemy jaka sytuacja zainspirowała ten post;) ) jestem strasznie zażenowana. Bo to już nie o reklamę chodzi czy chęć rozwoju, tylko o zwykłą głupotę i kradzież. Poza tym pożyczanie kojarzy mi się tez z jeszcze jednym, swego czasu nagminnym, grzechem blogerek - kupowanie i oddawanie ciuchów do sklepu;) Jak dobrze, że są wśród nas dziewczyny takie jak Ty - wspaniałe, pełne klasy i piękna:) Uwielbiam niezmiennie:*
OdpowiedzUsuńP.S. Oczywiste jest, że więcej frajdy sprawia ciuchowe kombinatorstwo z jedną rzeczą niż świecenie co rusz nowościami. Poza tym, GDZIE te wszystkie nowe ciuchy potem trzymać? Miejsce w szafie się w końcu kiedyś skończy;)
Lemon, ja nie wiem???? Mozesz nakreslic, o co chodzi?
UsuńLemoniadko - Od jakiegoś czasu chciałam poruszyć problem wypożyczania, ten niechlubny przykład nie miał być tu najważniejszy. Nie on był motorem :) Swoją drogą, w każdej branży są ludzie uczciwi i ci mniej. Jednak przykre jest to, że takie zachowania kreują krzywdzące stereotypy i znowu dzielą grupy sobie tak bliskie i potrzebne.
UsuńSwoją drogą, pożyczanie to w pewnym sensie także obniżenie jakiś standardów współpracy. To chyba nawet trudno nazwać współpracą reklamową, wygląda to bardziej jak współpraca koleżeńska. Szkoda, że czasem kończy się tak nie koleżeńsko ;)
Coraz więcej osób wypożycza, nie bardzo mi się to podoba bo nie widzę w tym nic dla siebie. co kto woli. Jeśli ciuch się nie pojawia chociaż dwa razy na blogu, zaczynam się robić podejrzliwa co z nim nie tak :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niektóre wypożyczonych ciuchów nie oddają, kasują bloga i mają projektanta gdzieś.
Czapa przednia i jak i całość będąca mieszanka klasyki z nowoczesnością :) A co do podejścia to nie sztuka ubrać się ciągle w nowe rzeczy, a na nowo odkrywać te rzeczy które ma się już w szafie, a zakupy robić owszem co jakiś czas, ale tak by kolejne rzeczy pasowały już do tych z naszej szafy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna całość;)
UsuńŚwietny tytuł!
OdpowiedzUsuńSą blogi i blogi, blogerzy i blogerzy, różni czytelnicy, którzy chcą różne rzeczy zobaczyć. Jak zawsze, trzeba chyba znaleźć złoty środek :)
No wlasnie z tego m.in. powodu zawiesilam swoj blog prawie rok temu. Pomyslalam - czy jest sens pokazywac wciaz te same buty i torebke? Bo nie dysponuje 50cioma parami do kazdego zestawu... Bardzo fajny tekst.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie noszenia wypożyczonych ubrań, tak samo akcesoriów czy dodatków. Nie jestem celebrytką, nie muszę ubierać codziennie czegoś innego żeby być in. Tak po prawdzie to chyba bym się zapłakała, gdybym nie mogła kolejny raz założyć ukochanego milutkiego swetra tylko dlatego, bo tak nie wypada. Przywiązuję się do rzeczy, po pewnym czasie część z nich staje się moimi przyjaciółmi, są częścią mojego życia... Dbam o nie, a one odwdzięczają się super wyglądam i poprawą mojego samopoczucia. Tymczasowość i brak zobowiązań - to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
PS. Bardzo mi się podoba czapa i płaszcz :D
Oj, trzeba kochać swoje ubrania, żeby dobrze się w nich czuć :)
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Cieszą się, że coraz więcej osób propaguje świadomą konsumpcję i racjonalne podejście do kwestii ubrań.
UsuńŚwięte słowa! Przestałam zaglądać na kilka blogów właśnie dlatego. Kiedy widzisz na blogu dziewczynę z torebką za kilka tysięcy złotych zaczynasz się zastanawiać dla kogo jest ten blog? No na pewno nie dla mnie, bo mnie, jak większość ludzi w tym kraju nie stać na taki wydatek lub zwyczajnie szkoda mi pieniędzy. Na Twój blog bardzo lubię zaglądać, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że dobra torebka musi trochę więcej kosztować. Jeśli faktycznie ją wykorzystujemy, zwraca się :) Nie stać mnie na torebkę za kilka tysięcy, ale nie stać też na taką za kilka złotych. Chciałabym znaleźć idealną torbę, w rozsądnej cenie i dobrej jakości :) Pozdrawiam
UsuńZgadzam się z Anonimem powyżej. Mnie najbardziej podobają się blogi pokazujące, jak można łączyć te same ubrania we wciąż nowe zestawy, to najbardziej świadczy o kreatywności autora. Nie jest sztuką pokazywać wciąż nowe i nowe rzeczy. Fajnie jest, gdy taki blog jest skierowany do LUDZI - pokazać im inspiracje, ale nie frustrować. Poza tym każdy ma określony typ urody i sylwetki, dlatego również pod tym kątem dobiera się elementy stroju, dodatki - nie wszyscy muszą sięgać po coś tylko dlatego, że jest to modne i kilka osób pokazało to na swoich blogach. Wydaje mi się też, że niektóre blogerki zapominają o tej zasadzie.
UsuńA jeśli chodzi o prezentowany w tym poście zestaw, to bardzo mi się podoba, biel tak pięknie rozjaśnia :) pozdrawiam serdecznie!
Zgadzam sie z toba, ja chyba jestem nie w temacie, bo nie znam sprawy "pozyczania i nieoddawania", tak jak ty lubie jak ktos pokazuje dana rzecz na rozne sposoby. Wtedy tak naprawde pokazuje jaki jest kreatywny.
OdpowiedzUsuńPlaszcz masz fantastyczny!
Pozdrawiam
Zgadzam się z tym co napisałas ;)
OdpowiedzUsuńwejdzie na fb tu..https://www.facebook.com/u.plus.clothing
OdpowiedzUsuńopisana zenujaca sprawa z jedna blogerka co to ciuchow nie oddala
Witaj:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Wolę zwykły blog ze stylizacjami z szafy. Nie wiem co ludzie widzą w tych poczytnych blogach, może kręci ich wielki świat w którym nie ma miejsca na normalność. Wolę zwyczajne, codzienne stylizacje niż jakieś dziwactwa. Wolę uchodzić za elegancką kobietę niż za kogoś kim nie jestem, bo wydaje mi się, że te blogerki na siłę łączą pewne rzeczy, które między bogiem a prawdą- wyglądają dobrze i oryginalnie tylko na zdjęciach. Ważna jest dusza i styl a nie oryginalność, na której zresztą nieźle można się przejechać.
Pozdrawiam i bądź sobą:) Aneta
rewelacyjny płaszczyk:)
OdpowiedzUsuńDzisiejsze plenery dobrane do kolorystyki ubrań idealnie - tworzą spójną całość (tak jak wy:)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona całą sytuacją, chyba żyje w swoim świecie i nie sądziłam, że takie rzeczy mają miejsce..ale cóż
OdpowiedzUsuńKochana cieszę się, że są takie osoby jak Ty, pięknie wyglądasz ;*
stunning coat! I love this style:)
OdpowiedzUsuńPatchwork à Porter
świetny, codzienny look, czapka jest urocza!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz. Świetny płaszcz i czapka!
OdpowiedzUsuńPłaszczyk faktycznie świetny :) Ale czapka .. Ja bym nie odważyła się takiej założyć :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńcudny płąszcz i czapka
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Kurcze, nie jestem na czasie, więc nie mam pojęcia o aferze na temat wypożyczania ubrań projektantów, ale szczerze powiedziawszy mam takie samo zdanie jak Ty, czyli bardzo mieszane uczucia.. Tysiąc razy wolę powtarzane co drugi post takie same ciuszki w różnych zestawieniach, niż całą paletę, wypożyczanych rzeczy, których posiadaczka zmieni za tydzień, bo te same ubrania powędrują do kogoś innego.
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNE ZDJĘCIA! <3
Odniosłam wrażenie, że lubisz Sanno rzeczy dobrej jakości od projektantów. Może wykorzystaj okazję i użyczone ubrania przetestuj, a nuż Ci się coś na tyle spodoba, że będziesz chciała zatrzymać na dłużej?;-) [kupić oczywiście!]
OdpowiedzUsuńOj, nie jest to chyba opcja dla mnie ;) Zbankrutowałabym na pewno ;) Po pierwsze, większość tych pięknych rzeczy chciałabym zachować (mój tłumiony zakupoholizm mógłby wygrać, hah), po drugie nie lubię bawić się w odsyłanie paczek i niektóre wolałabym zatrzymać z lenistwa ;)
UsuńA tak poważnie, to nie sądzę, by w tym wypożyczaniu chodziło o testowanie ubrań :)
Zuza, wygodne te botki z Mango? Nie obcierają pięt? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, mnie w ogóle nie obtarły :) Jedyne, co mnie dziwi, to to że zamki same potrafią mi się rozpinać z tyłu ;)
UsuńBardzo fajny post i mądrze do tego podeszłaś...właśnie gdzie te czasy, kiedy blogerki wyciągały rzeczy z szafy, dobierały swoje ubrania...i tylko swoje ! Wiele to wnosiło, a przede wszystkim uczyło...a teraz tylko fotoszop i sztuczność :( Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym co napisałaś, co raz częściej widać to wypożyczanie ciuchów.. niestety. Nie podoba mi się to i nic w tym co mogłoby przyciągac uwagę.
OdpowiedzUsuńObserwuję sporo blogów modowych i też cieplej podchodzę do takich, o których wspominasz, a które wykorzystują jedną rzecz kilka razy. Są one dzięki temu bardziej innowacyjne i kreatywne. Ale co blog to obyczaj :D
OdpowiedzUsuńwow the bag is to die for! didn't see it in zara's collection this winter
OdpowiedzUsuńhehe... Ciebie wzięło na biel :) mnie akurat na zieleń :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :))0
pozdrawiam aga :D
Coat and beanie match perfectly together!
OdpowiedzUsuń