Pewnie już Wam
wspominałam o tym kiedyś, że jako mała dziewczynka miałam ograniczony
dostęp do ubranek w słodkich 'dziewczyńskich' kolorach. Fiolety i róże
zastępowały czerwienie, błękity i w dużej przewadze nad wszelkimi innymi
barwami, zielenie. Jak się domyślacie, nie ja byłam entuzjastką tej
barwy, a moi rodzice. To, że od najmłodszych lat wyglądałam jak mały
leśnik, zupełnie mnie jednak nie obchodziło. Oczywiście, od czasu do
czasu przychodziła tęsknota za landrynkowym elementem w mojej szafie,
jednak teraz mogę tylko za te wybory podziękować. Przyznam, że na widok
różowych dzieci czuję się jak zagubiona w krainie słodkich pony.
Ale
do rzeczy. Do zakupu tego płaszcza na pewno przekonał mnie właśnie
kolor. Jakimś sposobem, omijałam zieleń przez dość długi czas i szczerze
tego teraz żałuję. Zieleń jest równie
elegancka i klasyczna jak czerń czy granat, a przy tym mniej spotykana i
ożywiająca, zwłaszcza zimą. Myślę, że się polubimy :)






photos by Adam
coat - COS, dress - PULPA, bag - MAKO bags, necklace - Anna Ławska, shoes - vintage, beanie - hand made, gloves - solar
pięknie, elegancko wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńCudowny jest ten plaszcz, swietny ma fason!
OdpowiedzUsuńTEN naszyjnik! Zakochałam się w nim już w dniu premiery i od tej pory wzdycham nieustannie. Piękny odcień zieleni, głęboki i masz rację - elegancki. Pamiętam Cię jako zadziornego rudzielca w czarno-białych okularach, ale zmiana bardzo na plus. Ściskam noworocznie!
OdpowiedzUsuńOj, biżuteria jest piękna. Dostałam go w prezencie gwiazdkowym i już uwielbiam :)
Usuńdziękuję :)
A będziesz się do nas częściej uśmiechać? Tak jak na jednym ze zdjęć? :)
UsuńPostaram się ;D
Usuńcudownie ;)))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się krój tego płaszczyka! Super wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie !!!!
świetnie się prezentujesz w tym płaszczu,bardzo Ci pasuję :) i ogólnie urocza stylizacja! :D
OdpowiedzUsuńJesteś najlepsza! nie pusta, jak te wszystkie pseudo blogerki...taka prawdziwa, cudowna :) Uwielbiam Cię
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję :)
Usuńekstra, tylko butki takie już trochę zniszczone psują świetną resztę. pzdr ola
OdpowiedzUsuńButy są stare, ale nie są bardzo zniszczone, może trochę zmatowione. Chyba muszę je potraktować mocno nabłyszczającą pastą :) Jakość jest tego warta :)
Usuńa ja jestem zachwycona czapką, wlasnie takiej wszędzie bezskutecznie szukam. powiesz jak się robi takie cudo?
OdpowiedzUsuńNic trudnego, naprawdę :) Dół (czyli początek) robiłam na drutach nr 10 prawo - lewo - wyszedł taki ściągacz, następnie druty nr 6 pojedynczy ścieg :)
UsuńPozdrowienia
Świetnie!
OdpowiedzUsuńNie poznałam Cię w tych włosach :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę manualnych zdolności, czapka wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne (nowe włosy super), ale CZAPKA! <3
OdpowiedzUsuńczapiszon jest mega! :)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńI oto dowód, że warto czasami się przełamać :) Cudowny płaszcz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mishamel.com
Płaszcz jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
:)
Fenomenalny płaszcz!!!;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny płaszcz <3
OdpowiedzUsuńpiekny plaszcz i super czapa!
OdpowiedzUsuńŚwietny płaszcz, bardzo ładnie wygląda na Tobie :) a i czapka bardzo fajna, poszukuję podobnej.
OdpowiedzUsuńkiedy zobaczyłam tytuł posta, od razu wiedziałam, że będzie ciekawy. od dziecka kocham zieleń i nigdy nie przepadałam za landrynkowymi kolorami. potem, jako dorosła kobieta, wyszłam za leśnika ;-) i zieleń kocham nadal. no i masz rację - ładny odcień zieleni może być równie elegancki, co czerń. tak więc - naprawdę ładnie wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinie też sami leśnicy, także jak najbardziej Cie rozumiem :) Można się cieszyć :)
UsuńWięc witam w leśnym gronie ;-)
UsuńJesteś taka słodka w tej nowej fryzurze! :D
OdpowiedzUsuńPrawda, ciemny odcień zieleni jest rzadziej spotykany, a szkoda, bo można wyglądać elegancko i skromnie w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńIle kosztował płaszcz? Jest boski :)
OdpowiedzUsuńoryginalna cena to 750 zł, ale upolowałam go na wyprzedaży o połowę taniej :)
UsuńNaszyjnik jest idealny!!
OdpowiedzUsuńMnie też, na szczęście, mama nie ubierała w słodkie, "dziewczynskie" kolory. No chyba, ze ja sama raz na jakiś czas, naprawdę rzadko, bardzo chciałam mieć różowa sukienkę ;)
Wszystko w moim klimacie, wyglądasz przepięknie<3
OdpowiedzUsuńzachwycający zestaw. Prostota najbardziej świadczy o klasie ;)
OdpowiedzUsuńTen płaszcz jest rewelacyjny. Genialnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, śliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba całość:)
http://newlookstyleblog.blogspot.com/
czapka jest genialna, hand made rządzi :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny zestaw!
OdpowiedzUsuńPłaszcz piękny, czapka fenomenalna, tylko te buty straszą od paru postów;-) Nie wiem, może w rzeczywistości wyglądają świetnie, ale patrząc na zdjęcia - koszmarki. Może faktycznie pastowanie im pomoże i zyskają drugą młodość;-)
OdpowiedzUsuńTak, zieleń jest pięknym kolorem...podobny fason płaszcza nosiłam w liceum w latach 90, z tym, że mój miał kołnierzyk pod szyją. Teraz nie wróciłabym już do fasonu ubrań w kształcie litery "A" - NO WAY! To dobre dla "wieszaków" bo kobieta z pełnym biustem (miseczka D już się łapie) wygląda w takim fasonie jakby miała na sobie namiot ;D. Osobiście wolę płaszcze o męskim fasonie
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka
Ola
przepięknie <3
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz!! :) czapa super :)
OdpowiedzUsuńPiękny, minimalistyczny płaszcz. Świetna forma.
OdpowiedzUsuńPłaszcz rzeczywiście świetny, choć nie mogę się tej zieleni dopatrzeć na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację z tą zielenią jednak płaszcz wyglada na czarny trzeba sie mocno przyjrzeć żeby dostrzec, że jest zielony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękny płaszcz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
wyglądasz pięknie, jak mała mi !!! :D
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądasz w tej nowej fryzurce <3
OdpowiedzUsuńPiekny, klasyczny look ;)
OdpowiedzUsuńZuza, pisałam już kilka razy, że Cię podziwiam za styl i wierność sobie. Od kiedy obejrzałam Twoje pierwsze wpisy, tym bardziej jestem pełna uznania. Widzę, że przechodziłyśmy podobne "fazy" stylu ;) Pamiętam, że swego czasu uparcie dobierałam części garderoby np. pod kątem... wzoru - hitem był zestaw białe rybaczki + bluzka w czarno-fuksjowe pasy + zakolanówki w takie same czarno-fuksjowe pasy (!). Albo pod kolor - jakością i fasonem zupełnie nie zawracałam sobie głowy ;) Teraz już mi szczęśliwie przeszło i coraz bardziej doceniam jakość, fason, formę, oryginalność i uniwersalność zarazem. Jesteś dla mnie wielką inspiracją i motywacją zarazem. Dzięki i pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńPaulina
PS. A płaszcz rewelacyjny.
ja jako mała dziewczynka nienawidziłam chodzić w spódniczkach, niczym mała chłopczyca wybieralam spodnie, a ile kłótni i płaczu przy tym było :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz, pozdrawiam ;)
prosto i na temat. Fajna czapa, cała reszta zresztą także.
OdpowiedzUsuńzapuszczanie włosów to droga przez mękę, ale obecna fryzura a przede wszystkim ta grzywka... śliczna! Bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńświetny płaszcz i ślicznie Ci w grzywce:)
OdpowiedzUsuńCudowny płaszcz. Pięknie Ci w nowej odsłonie.
OdpowiedzUsuńOd wielu lat, raz po raz wpadałam na Twojego bloga, ale teraz wiem, że zostanę na dłużej i wreszcie dołączam do obserwujących:)
OdpowiedzUsuń