Ostatni moment by nacieszyć się wełnianymi ubraniami i akcesoriami. Pomimo czysto ciążowych skojarzeń, bardzo lubię ten moherowy mocno rozkloszowany sweter. Z żalem rozstanę się też z moim ulubionym błękitnym szalem, który tak perfekcyjnie rozjaśniał szarości. Nie będę tu jednak narzekać, bo te małe rozstania wcale mnie nie martwią. Wiosna działa na mnie niezwykle motywująco. Cały mój tydzień składa się z dobrze zaplanowanych i wyczekiwanych aktywności, na czele z ulubioną siatkówką. Chyba w końcu po latach, przyszło mi podziękować systemowi edukacji za zajęcia wychowania fizycznego. Tak, aktywność i ciągłe zajęcia sprawiały, że człowieka przepełniało szczęście i dobra energia. Tak więc, w tym momencie, serdecznie pozdrawiam moich (prawie) wszystkich nauczycieli - dobra robota! :)




photos by Adam
coat, sweater - COS, jeans - no name, shoes - vintage, bag - MAKO bags, scarf - hand made
idealny look ;]
OdpowiedzUsuńGustownie;)
UsuńEkstra jest to COSowe swetrzysko! Ja też z rozrzewnieniem wspominam zajęcia wf-bardzo lubiłam grać w siatkówkę, kosza i tenisa stołowego :) Moja siostra jest już z pokolenia, które ratuje się przed wfem zwolnieniami od lekarza, kompletnie tego nie rozumiem. Podziwiam, że nadal sport nie jest Ci obcy :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny sweterek ! ;)
OdpowiedzUsuńAaa Zuza, wróć do poprzedniego szablonu! W tym się połapać nie da :)
OdpowiedzUsuńwszystko ładne, szczególnie płaszczyk, ale plizzzz wywal buty, znoszone są maksymalnie i psuje resztę:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńButy bardzo vintage...bardzo fajny sweter. Martyna
OdpowiedzUsuńJesteś zadowolona z torby? Zastanawiam się nad jej zakupem, ale boję się, że szybko się zniszczy.
OdpowiedzUsuńBardzo, noszę ja do pracy, codziennie, wypchaną po brzegi. Nie dbam jakoś specjalnie, a nadal wygląda porządnie. Ślady użytkowania widać jedynie trochę na rączkach. Żadna moja torba tyle nie przetrwała.
Usuńpozdrowienia
bardzo dziękuję za odpowiedź :)
Usuńpozdrawiam!