Nie ma nic przyjemniejszego od zwykłej, leniwej soboty... Wtedy też lubię wstawać wcześniej, sprawnie się wyszykować i ruszyć na pobliski targ. Bez pośpiechu, nerwów, bo przecież mogę robić to, na co mam tylko ochotę i tak długo, jak tylko zechcę. Wśród świeżych owoców, warzyw i wiosennych kwiatów czuję się jak ryba w wodzie. Oglądam, wącham, wybieram. Później z pakunkami wracam do domu... i obracam po kolejne, bo a to czegoś zapomnę, a to lista zakupów jest tak długa.
Popołudnia spędzam zaś w kuchni. Często z uporem maniaka, jednego dnia wypróbowuję nowe dania i tworzę ich tak wiele, że mogłabym zwołać całą rodzinę na prawdziwą biesiadę. Ale w końcu niedziela to czas spotkań i rozmów z bliskimi i przyjaciółmi. W tygodniu tego czasu jest za mało, plan dnia mamy wypełniony pracą i zajęciami sportowymi.
Odkąd Adam zmienił zdecydowanie nawyki żywieniowe, jest dużo lepiej i dogadujemy się perfekcyjnie. On ćwiczy, ma swoje plany. Ja także mam swoje postanowienia. Kuchnia zazieleniła się i zarumieniła owocowo. Codziennie wieczorem przygotowuję sałatki i zdrowe przekąski, by uprzyjemnić nam dzień w pracy. Wstaje się lepiej, myśli się lepiej...
A jak Wy lubicie spędzać weekendy?







Podpisuję się rękami i nogami. Również w soboty rano uwielbiam odwiedzać "mój" bazarek, gdzie mam już swoje rytuały: kupuję kaszę jaglaną od chłopa (najpyszniejsza), wybieram zioła i kwiaty do posadzenia.
OdpowiedzUsuńTak, to są cudowne chwile.
Właśnie szaleję z balkonem i sadzę pełno kwiatów :) Ostatnio znalazłam nawet nasiona kwiatów, których od dawna szukałam, zwłaszcza ich nazwy (a to jaskry)... więc sieję je wszędzie gdzie idzie ;) Pozdrawiam
UsuńWiem, że to może nie na temat..ale uwielbiam, ba! kocham Twoje koty! :)
OdpowiedzUsuńnie Ty jedna! ja jak na nie patrzę to sama mam ochotę przygarnąć całą kocią rodzinę :D
UsuńHeh, przekażę to moim Futrzakom :D
UsuńOj, rzeczywiście sielankowo u Ciebie na tych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńLeniwa sobota to świetna sprawa. Ja mam taki wtorek dziś :D ale na dłuższą metę moze sie to nudzic... Mega zdjęcia kotów!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny post ;) ogrodniczka ze mnie zadna, ale targowiska i bazary uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWarzywa "prosto od chlopa", super!
Kicia chyba nieco rozczarowana zawartością skrzyneczki. Trzeba było jeszcze o targ rybny zahaczyć;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia, w których pokazujesz swoje wnętrza i kociszcza. Arrrwwww... Bardzo inspirujący post :).
OdpowiedzUsuńNajlepsze warzywa i owoce są własnie na takich małych bazarkach :)
OdpowiedzUsuńKwiaty to jest coś co kocham a wiosna to idealna pora by otaczać się nimi do woli. Szkoda tylko,że nie mam ręki do kwiatów ;p Ale bratki i narcyzy-obowiązkowe!
Pozdrawiam serdecznie!