
W Bydgoszczy, na Gimnazjalnej, ostatnimi czasy bardzo się zaludniło. Ulica odżyła i stała się jednym z miejsc wartych odwiedzenia, nie tylko dla mieszkańców miasta, ale także dla przybywających. Okolice ulicy Gdańskiej, bowiem, zawsze należały do jednych z moich ulubionych i niewątpliwie nie brak im uroku.
Wracając do Gimnazjalnej... Niegdyś nieco zapomniana, teraz tętni życiem i można powiedzieć, że staje się małym
centrum artystycznego światka. Jest nieco nietypowo, alternatywnie, a może, hmm, trochę hipstersko. Nie lubię tego określenia i wolę (czy chciałabym) widzieć w tym miejscu naturalny wpływ (i znowu będzie modnie ;)) rytmu slowlifowego.
Znajdziemy tutaj (oczywiście poza opisanymi poniżej Landschaftem czy Lamminamem) świetną 'jadłodajnię' o wdzięcznej nazwie Burger Park. Nie mylcie tylko z burger królem itp., bo burger (a do wyboru macie całą masę niezwykłych połączeń i wariacji), jakiego tutaj zakupicie na pewno zapadnie Wam na długo w pamięci. Po zjedzeniu godnego posiłku (a może, z oczywistych względów, wypadałoby przed), wstąpcie do nowo otwartego sklepu Eastablishment po świeże i oczywiście wyjątkowe ciuchy. Obkupić się w nowe niezależne marki wszak zawsze warto, a samo miejsce zapowiada sie bardzo zachęcająco. A na koniec, po tylu atrakcjach, nie zostaje nic innego, jak zahaczyć o Wookie's Bike Garage, choćby tylko po to, by nacieszyć oczy pięknymi pojazdami... a najlepiej by wskoczyć na jeden z nich i jechać gdzieś w siną dal (bardzo siną, bo spalić burgera bezwzględnie trzeba) ;)


Eastablishment, niżej Burger Park


(pies z marzeń mojego dzieciństwa też nie chciał opuścić Burger raju)



(pies z marzeń mojego dzieciństwa też nie chciał opuścić Burger raju)
W
tę sobotę swoje drugie już urodziny obchodził Landschaft (i w tym miejscu dziękujemy za zaproszenie cudownej i pysznie czyniącej tam Agacie z bloga Kuchenne Czary Mary. Tak, nakarmiła nas do syta, jesteśmy kulinarnie spełnieni ;)), kawiarnia połączona z butikiem młodych projektantów, choć
chyba bardziej wypadałoby
to miejsce nazwać miejscem spotkań przyjaciół. W pierwszym momencie
odnosi się wrażenie,
jakby trwała tam wieczna sjesta, a właścicieli otacza
stały wianuszek znajomych. Nie wstydźcie się i wejdzcie, nie są straszni ;)
W Landschafcie, prócz pysznej kawy i fajnie urządzonego ciasnego kąta do odpoczynku, znajdziecie projekty młodych polskich twórców, poczytacie kilka ciekawych magazynów lifestylowych i po prostu zrelaksujecie się przy rytmach muzyki puszczanej z gramofonu.
W Landschafcie, prócz pysznej kawy i fajnie urządzonego ciasnego kąta do odpoczynku, znajdziecie projekty młodych polskich twórców, poczytacie kilka ciekawych magazynów lifestylowych i po prostu zrelaksujecie się przy rytmach muzyki puszczanej z gramofonu.
I w tym
miejscu, muszę Wam przyznać z ręka na sercu, że do tej pory Gimnazjalna
nieco bardziej ciągnęła mnie "w podziemia", gdyż zupełnie pod
Landschaftem swoje miejsce ma Lamminam, miejsce powstałe z nie
mniejszej pasji. Znajdziecie tam setki płyt winylowych, a wśród nich
sporo wyjątkowych, kolekcjonerskich albumów starannie
i zapewne żmudnie, zbieranych przez właścicielkę.
Bardzo lubimy tam wpadać, przywitać się z niezwykle towarzyskim psem i poszperać wśród zakurzonej przeszłości. Polecam. Wszystko polecam.








(ja mam na sobie ulubioną sukienkę PULPY, z pewnych względów w ten właśnie sobotni dzień, chciałam ją mieć na sobie ;*)





Powyższe zdjęcia pokazują Landschaft, poniżej Lamminam
uwielbiam Cię od lat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to przemiłe :)
UsuńZuzanno, jesteś niezwykle wspaniałą osobą! Bardzo mnie wzruszyłaś :*
OdpowiedzUsuńPulp
To Ty jesteś niezwykła :*
Usuńkreacje pani Marty są obłędne...a zdjęcie ''na paluszkach'' jest takie niepozorne, a jednocześnie piękne...buziaki...dla kociej ekipy również...
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten wpis! :) Tak bardzo bardzo miło było Was w końcu widzieć! Piękne zdjęcia (jak zawsze) :) No i załapaliśmy się na kilka :) Uściski!!!
OdpowiedzUsuńOj, było wspaniale Cie zobaczyć, szkoda że tak rzadko :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWiem, że głos jednego czytelnika ma niewielką moc, ale proszę - zmień szablon bloga, ten strasznie ciężko się scrolluje przez ten ciemny, dziwny pasek z boku, który się uruchamia gdy tylko człowiek chce przewinąć stronę w dół - a ja lubię do Ciebie zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńMa moc :) Wiem o tym i może już w przyszłym tygodniu coś się tutaj zmieni :) Pozdrawiam :)
Usuńsuper, życzę wszystkiego dobrego :)
UsuńMAgiczne miejsce!! Jestem zcahwycona
OdpowiedzUsuńIrishka - choć lubię twego bloga to jednak poziom hipsterstwa mnie przeraża :) nie mój klimat, ale pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńoutfit z płaszczem kupuje w całości, świetny!
OdpowiedzUsuńthis dresss is aamazing
OdpowiedzUsuńNEW OUTFIT IN THE BLOG: READY FOR THE MATCH
http://showroomdegarde.blogspot.com.es/2014/06/ready-to-match.html
Zdjęcie, na którym przytulasz Adama stojąc na palcach jest przesłodkie! :) Polecam oprawić je w ramkę! ^^
OdpowiedzUsuńYou are so pretty!!
OdpowiedzUsuń