Długi czerwcowy weekend spędziliśmy z Adamem w złotej Pradze. Nie przypuszczałam, że będą to tak intensywne i radosne chwile. Wśród dostojnych kamienic, brukowanych uliczek, mostów i ogrodów w końcu odpoczęliśmy i odreagowaliśmy...
A wszystko zaczęło się od koperty z biletami, którą w zastępstwie wyczekiwanego i niespełnionego wyjazdu do Paryża, wręczył mi Adam. Jak stwierdził, Praga to "Paryż Wschodu"...
I co tu dużo mówić, nie mylił się. Już lata temu byłam tu na wycieczce szkolnej i pamiętałam miasto jako wyjątkowo urokliwe. Chociaż, co człowiek w wieku kilkunastu lat, może na ten temat wiedzieć, prawda?
I co tu dużo mówić, nie mylił się. Już lata temu byłam tu na wycieczce szkolnej i pamiętałam miasto jako wyjątkowo urokliwe. Chociaż, co człowiek w wieku kilkunastu lat, może na ten temat wiedzieć, prawda?
Przez te kilka dni, praktycznie od rana do wieczora, spacerowaliśmy i z niezwykłą przyjemnością gubiliśmy się wśród brukowanych uliczek i wydaje nam się, że odwiedziliśmy praktycznie wszystko, co powinniśmy zobaczyć oraz to, czego na kartach turystycznych przewodników nie znajdziecie.
W Pradze nie tylko widoki są wspaniałe. Świetne jest także jedzenie i nie mówię tu oczywiście o typowym turystycznym jedzeniu - czyli makaronach czy fast foodach. Tradycyjne knedliczki czy zupy w chlebie to było nasze główne jadło. Nie jestem amatorem piwa, szynek czy kiełbas, wiec tutaj się nie wypowiem. Bardzo zasmakowały mi natomiast popularne trdelniki, czyli drożdżowe rurki obsypane cukrem, cynamonem czy migdałami, a nawet wysmarowane czekoladą. Przepadamy za nimi, zwłaszcza tymi z uroczej zielonej kawiarni (Malá Strana). Dzięki poleceniu, trafiliśmy też do Lokálu (Dlouha) - niedrogiej i sympatycznej czeskiej knajpki, a sami znaleźliśmy i najbardziej polubiliśmy Bakeshop (Kozí) za przepyszną kawę i najlepsze francuskie ciastka. Ale o tym już w następnym poście... TUTAJ
Przepiękne zdjęcia, jestem zachwycona! Oboje z Adamem jesteście fantastycznymi blogerami, miło się czyta Wasze notki, a fotografie ZAWSZE cieszą oko. Ostatnie zdjęcie - <3, moje serce się rozpłynęło. Jesteście WSPANIALI!
OdpowiedzUsuńOjej, baaardzo dziękuję :*
UsuńMi tez się podoba ostatnie zdjęcie, meeeeeega energia od Was płynie :) ps. skąd ta super nerka? ;)
UsuńDziękujemy :) Nerka z lumpeksu :)
UsuńUwielbiam Pragę, choć męczy mnie ilość turystów w tym mieście.
OdpowiedzUsuńPS Ślicznie wyglądacie!
No fakt, jest to minus :)
Usuń:*
Oboje z Adamem tworzycie fantastyczną parę :)
OdpowiedzUsuńa Ty Zuzo jesteś przepiękna <3
na Was...na Ciebie i Pragę baardzo miło się patrzy :)
pozdrowienia misiowe !
Dziękujemy, to bardzo miłe :* pozdrawiamy
Usuńthis city is amazing beautiful
OdpowiedzUsuńthanks for share this beautiful post with us
NEW OUTFIT IN MY BLOG: OFF TO THE BEACH
http://showroomdegarde.blogspot.com.es/2014/06/off-to-beach.html
Lubię oglądać zdjęcia z podróży, klimatyczne fotografie ulic, ostatnie zdjęcie też mnie rozczuliło :) Chętnie poczytam kolejny post o Pradze - planujemy wybrać się z przyjaciółmi w jakiś wakacyjny weekend, ja zawsze ubolewam, że choć jestem z Dolnego Śląska i do Czech całe życie miałam tak blisko, to jakoś nigdy nie ciągnęło mnie w tamtą stronę. Trzeba nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękna Praga :) Miło się na Was patrzy!
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na wpis z polecanymi miejscami, bo w wakacje chcę się wybrać z moim T. do Pragi :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej polecam wspomniane wyżej miejsca - Lokal, Bakeshop i trdelniki na Nerudovej:)
UsuńPiekne zdjecia, bylam w Pradze zima, ale wiosna/latem chyba tez musze sie wybrac :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, bez dwóch zdań. Praga jest cudowna.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i cudowna para! ;)) Uwielbiam oglądać Twoje relacje z podróży, z miejsca mam ochotę ruszyć do tych miejsc :)
OdpowiedzUsuńMogę spytać skąd nerka? Poszukuję takiej właśnie na wyjazdy :D
Pozdrawiam Was serdecznie, Asia.
Dziękuję :*
UsuńNerka z lumpeksu.
Pozdrowienia
Kocham Was! I Pragę... i Krecika!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pragę, a że z Wrocławia mam polskiego busa, to chyba w najbliższym czasie się wybiorę. Idealnie się uzupełniacie - podziwiam! <3
OdpowiedzUsuńa ja sie kiedys zgubilam w Pradze i stracilam do niej serce :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie piękne, aż bije szczęście od niego!
OdpowiedzUsuńW ogóle, wygląda na to, że fajnie wypad Wam się udał. Klimatyczna relacja, jakoś tak nostalgicznie trochę i wczesno-jesiennie wygląda, mimo tych kwiatów;)
pozdrawiam
ps A we Franci zdecydowanie warto odwiedzić coś poza Paryżem. Wiem co mówię, w Lyonie od półtora roku:)
O, to na pewno kiedyś odwiedzimy Lyon, wierzę że jest tam cudnie :) A Paryż ma swoje plusy i minusy, wiadomo :)
UsuńDziękujemy :*
oh, great to read you enjoyed your time in Prague :-)
OdpowiedzUsuńi love to live here <3
w te wakacje wybieram się do Pragi, słyszałam że to drugi Kraków :D Świetny post, jeszcze bardziej mnie przkonuje że warto tam jechac :)
OdpowiedzUsuńCo tam Praga,ostatnie zdjęcie przyćmiło resztę - jest przecudowne!!!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was gorąco, jesteście fantastyczną parą :)))
takie ciacho miałam okazję spróbować z foodtrucka warszawskiego, gdy był w Łodzi - co ja ciacham? - i też zdecydowaliśmy się na wysmarowanego nutellą. przesłodkie, ale pyszne.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia i super wyprawa. Praga mi się marzy. Od jakiegoś czasu czaję się na tanie bilety PB. Niedługo pewnie coś upoluję. :)
Pyszne, pyszne :)
UsuńMy właśnie jechaliśmy PB, jest to dobra opcja :) Promocje potrafią być zachęcające :)
buziaki
przepiękne i mega klimatyczne ujęcia! Cudowna wyprawa!
OdpowiedzUsuńJesteście przepiękni, a Twój mężczyzna ma cudowną brodę :3
OdpowiedzUsuń