W zeszłym roku, podczas naszych szwedzkich wakacji, prawie udało nam się przekroczyć jeszcze jedną granicę i przy okazji, wybrać się do Danii. Z Malmo do Kopenhagi wiedzie bowiem prosta droga przez wspaniały most Oresund. Sam jego widok powodował szybsze bicie serca, zwłaszcza u Adama, który jest fanem wszelkich konstrukcji stalowych ;) Przejazd tym mostem to na pewno duża atrakcja, ale też spory wydatek, na który w tamtym momencie nie mogliśmy sobie pozwolić. Żałujemy do teraz.
Kopenhaga jest podobno przepięknym miastem i od dawna znajduje się na liście moich miejsc do zobaczenia...
Ale mniejsza z tym, bo teraz Kopenhagę mam u siebie w domu. Zamówiona bardzo dawno, swoje przeleżała w szafie, potem postała w kącie, a teraz doczekała się w końcu swojego miejsca.I kusi, i nęci i motywuje... :)
Czy fotel jest wygodny? Czy można podciągnąć stopy, żeby nie marzły paluszki? Czy zmieści się jeszcze kot?
OdpowiedzUsuńO tak... Kubek ciepłej kawy i puchaty kot ... :) I Kopenhaga :) Wszystko idealne :)
Fotel jest genialny i przewygodny, a kotu brak miejsca nie przeszkadza. Właściwie im mniej miejsca, tym jemu chyba lepiej... aż koniec końców, ktoś musi ustąpić i fotel zostaje tylko dla niego ;)
Usuńpozdrowienia
Zuza, a ja zapytam o drzwi :D Bo szukam fajnych do domu...cheilowo mamy nowe białe futryny i stare mahoniowe drzwi ;))) bo nic nie mogę fajnego znaleźć. Widzę u Ciebie coś fajnego...
OdpowiedzUsuńTe drzwi, jak i inne robił znajomy stolarz. Najbardziej lubię te z szybkami:
Usuńhttp://4.bp.blogspot.com/-NfcumBfbdc0/UYPgGq3YMEI/AAAAAAAAGX8/4Pz1bFMnZkc/s1600/9.jpg
http://www.sannaslandofillusion.com/2013/02/photos.html
Może warto jakoś podkreślić czy wykorzystać te mahoniowe drzwi, stare drewno zawsze w cenie :) pozdrowienia serdeczne
Widzę, że też jesteście skandynofilami :) Co do Kopenhagi... 'przeprowadziłam się' tam z calym dobytkiem i moim partnerem kilka lat temu. Miałam wynajęte i opłacone z góry mieszkanie w Frederiksberg. Niestety jak już do niego dotarliśmy okazało się, że mieszkania nie ma, a my zostaliśmy z łącznie 60 kilogramowym bagażem na lodzie ;) Jako, że duńczycy nie są najbardziej pomocnymi ludźmi na świecie, przez dwa dni obeszliśmy całą, calusieńką Kopenhagę wzdłuż i wszerz (z tymi naszymi nieszczęsnymi tobołkami) w poszukiwaniu pracy oraz jakiegokolwiek noclegu po czym wróciliśmy do Polski. Cały rok przygotowywania się do przeprowadzki do mojej wymarzonej Danii, nauki duńskiego, orientowania się w codziennym funkcjonowaniu w stolicy zakończył się wielkim zawodem i ogromnym długiem zaciągniętym u rodziców. Nie wiem czy jeszcze kiedyś pojedziemy do Kopenhagi. Skandynawii nie odpuściliśmy- cel numer dwa to Norwegia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi bardzo niefajnie, trzymam kciuki za Twoje aktualne plany.
Usuńpozdrowienia :)
Uwielbiam Twoje posty. Zaglądam codziennie z nadzieją na coś nowego. Zawsze czuję się usatysfakcjonowana. Podziwiam i zazdroszczę. Skad jest ta grafika?
OdpowiedzUsuńTo przemiłe, dziękuję :)
UsuńGrafika z Ferm Living :) pozdrowienia
Fotel mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńale klimat! podoba mi sie ta pufa :)
OdpowiedzUsuńZuza proszę ratuj! Jaką wełnę najlepiej wybrać na ciepły szalik i czapkę a jaką na sweter? chce żeby to była ciepła i wytrzymała wełna, a jestem w tej materii laikiem. :( Ile gram użyłaś na swój siwy szal?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Stała Czytelniczka :)
Oj, trochę wełny mi wyszło na ten szal, bo robiłam z potrójnej nici. To było 9 motków po 50 g. (po ok.90 m) Szal wyszedł bardzo zimowy i gruuuuby. Spokojnie mógłby być robiony podwójną nicią.
UsuńWiesz, trudno mi coś radzić, bo nie wiem, czego dokładnie oczekujesz i co potrzebujesz. Na przykład, jaki szal Ci się marzy, czy o jakim swetrze (wzorze) myślisz. Może napisz do mnie na maila - sannaslandofillusion@wp.pl, a coś więcej pomogę :)
Ja np. czapki lubię grube, więc robiłam np. z około 2 motków Dropsa Polaris (ale ta wełna nie jest bardzo trwała, bo lubi się filcować) lub innej wełny takiej na druty od 7 w górę.
Kominy dobrze też wychodzą z takiej grubej wełny, a jak mam cieńszą wełnę to biorę podwójną czy potrójną nić.
Na sweter nie potrzebujesz tak grubej wełny, dla mnie może być tak na druty 4-5 :) zależy od upodobań i wzoru.
I pamiętaj, im robótka ma więcej wzorów, tym grubszy sweter wychodzi (i tez więcej wełny się zużywa).
Wełna czysta jest tańsza niż alpaka czy z merynosów itp., ale może trochę podrażniać skórę (gryzie) i mniej przyjemnie się nosić. Warto szukać mieszanek wełny i czytać opisy - czy wełna gryzie, czy się łatwo filcuje i oglądać z jakiej wełny, co można zrobić (często na stronach z włóczkami są od razu zdjęcia wyrobów)
A akrylowe włóczki są delikatniejsze i dobrze na nich ćwiczyć pierwsze robótki, bo są tańsze :)
Mam nadzieję, ze trochę pomogłam. W razie czego, pytaj :) Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
I jeszcze link, który może pomoże w obliczeniu ilości motków, ale bierz na to poprawkę :)
Usuńhttps://www.e-dziewiarka.pl/index.php?option=com_jumi&fileid=4&Itemid=218
:)
świetny fotel:)
OdpowiedzUsuńPięknie i przytulnie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńFotel to nasza duma, znaleziona przez Adama w lokalnym komisie :) Pozdrowienia
Ten sympatyczny plakat rzucił mi się w oczy już w ostatnim poście :) A wizytę w Kopenhadze polecam, ale tylko z dużym workiem pieniędzy. Niecałe 2 tygodnie temu byłam i jest tam masa fajnych miejsc do zobaczenia. Dobrym sposobem na ominięcie kosztów podróży przez most i w ogóle na dostanie się do Kopenhagi jest prom Polferries ze Świnoujścia (prom do Ystad + przejazd autobusem). Ceny można za mniej niż 200 zł/os. złapać :)))
OdpowiedzUsuńO, dobrze wiedzieć, dziękuję :)
UsuńPozdrowienia
A gdzie klocki Lego przecież Dania z tego słynie
OdpowiedzUsuńBardzo ładny fotel. Podoba mi się też deskowana ściana ♥
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Kopenhagę - warto się wybrać, bo to morze inspiracji.
Pozdrawiam serdecznie!
Jestem wielka fanką plakatów- ten jest świetny :) a widziałaś moje "wesołe pasibrzuchy"? Czyli plakat Chałupy z serii Polska :)
OdpowiedzUsuńTak, widziałam :) Ryszard Kaja ma fajne te plakaty i ceny są do przyjęcia :)
Usuńpozdrowienia
Polecam Kopenhagę na wakację z całego serca! Byłam i jestem zauroczona...koniecznie polecam spacer "kopenhaskimi plantami" w kierunku Syrenki :) urocza trasa spacerowo-rowerowa! Zwiedziłam to miasto przy okazji pobytu na festiwalu Roskilde...magiczne czasy!!!
OdpowiedzUsuńFotele z "PRL" sa na mojej liście "Poszukiwany/Poszukiwana" ;) na allegro jest ich dosyć sporo w całkiem niezłych cenach, oczywiście w większości do renowacji - ale moim zdaniem mozna to akurat załatwic we własnym zakresie, a jaka potem duma z efektu!
OdpowiedzUsuńWow plakat przecudny :-) czegoś takiego szukałam na jedną ze ścian do salonu :-)
OdpowiedzUsuńZuza ile płaciliście za renowacje fotela? Udało mi się zdobyć dwa takie typowe prlowskie i chciałabym je odnowić :)
OdpowiedzUsuńTen akurat jest "oryginalny", nieprzerabiany. Ale tutaj już był całkowity remont:
Usuńhttp://www.sannaslandofillusion.com/2013/02/fotel.html
Szlifowaliśmy i malowaliśmy sami. Obicie robił nam lokalny fachowiec. Materiał kupiliśmy w hurtowni za 50zł, a robocizna wyszła nas ok. 70 zł
:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń