Zimnica nagła, aż trudno mi się pozbierać. Powoli dociera do mnie ta nieznośna myśl, że czas będzie skończyć z kilkoma czynnościami, które tak bardzo lubiłam robić latem. W tym roku, na przykład, wkręciłam się w naukę gry w tenisa. Poważnie.
Muszę Wam przyznać, że w sporty tego typu, zawsze grałam na wyczucie. Na studiach, byłam w czołówce studentów na zajęciach z ping-ponga. Ograłam nawet kilku niezłych chłopaków, a wszystko właśnie moją sprawdzoną (albo raczej, wymuszoną) metodą "na wyczucie". Po prostu, wzrok miałam lichy - na przystankach nie rozpoznawałam numerów autobusów, a cen na sklepowych półkach, ale nie cierpiałam swoich okularów i uparcie nie nosiłam ich prawie wcale. Jak się więc domyślacie, musiałam na zawodach sportowych, robić dobrą minę do złej gry i sposobem desperackim wygrałam prawie cały turniej. Zabawne, bo po założeniu okularów, szło mi o wiele gorzej. W szaleństwie jest więc czasem metoda ;)
Wracając jednak do tego mojego nieszczęsnego tenisa, to po ostatnich zajęciach, gdzie dłoń przymarzła mi prawie do rakiety, stwierdziłam że swoje niespożyte siły i chęci muszę skierować na inny tor. Powstało więc kilka nowych czapek. Ba, stale powstają. Mała produkcja domowa, sposób na relaks i ciemne wieczory. Szczerze polecam :)

Szczerze zazdroszcze tej umiejetnosci robienia na drutach. Chcialabym tez, ale nie mam odwagi 😔
OdpowiedzUsuńjak zaczynałaś? korzystałaś z jakichkolwiek stron? masz gdzieś 'przepis' na taką czapkę? są świetne <3 i jeszcze jedno.. przeliczałaś ile mniej więcej wychodzi zł na taką ręcznie robioną czapkę?
OdpowiedzUsuńTutaj masz ostatniego posta na ten temat :)
Usuńhttp://www.sannaslandofillusion.com/2014/02/proste-jak-drut-czyli-jak-sie-nauczyc.html
pozdrawiam
dzięki :) mogę jeszcze wiedzieć której metody: prawe/lewe (a może jakieś inne) oczka robiłaś na szarej czapce? bo w linku jest ze ściągaczem i włóczka układa się w inną stronę.
Usuńprzepraszam za kłopoty, nie zauważyłam musztardowej czapki, a tam tkwiła odpowiedź na moje pytanie! Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam :)
UsuńNie ma problemu :) W razie czego, pytaj :)
Usuńzakładasz w tym roku chyba czapkową manufakturę, albo projekt nowy dzień - nowa czapka :) piękne te czapki Ci wychodzą i reszta robótek zresztą też. zazdroszczę talentu i cierpliwości. ja niestety jestem nadal na etapie pokracznych szali i kominów szydełkowych, każdy wykonany przeze mnie przedmiot ma jakieś wady ale i tak je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńHah, coś w tym jest, odstresowuję się po pracy ;p
UsuńJa mam tak samo, przy każdym kolejnym szalu czy czapce czegoś sie uczymy, więc jest ważny :)
Pozdrowienia
Właśnie rozpoczynam osobistą produkcję czapek. Rozczarowałam się sklepowymi... podobają mi się najbardziej te z męskich działów, ale zlatują mi z głowy ... a na damskich ... nie potrafię znaleźć takiej, która mi pasuje! Więc dzięki tobie, mój mózg doznał "olśnienia", że mogę to zrobić sama.... :) No więc zaczynam ;)
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj z tenisa i kontynuuj lekcje na zamkniętej hali;)
OdpowiedzUsuńBędę, ale to już nie to samo. Hale mnie przytłaczają ;)
UsuńPozdrowienia
Takie czapałki beda idealne na jesienne i ZIMOWE chlody :)
OdpowiedzUsuńŚwietne czapki a zdjecia z kotem - REWELACJA! :)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny pomyślałam, że Ci bardzo zazdroszczę tej umiejętności. Ja niestety jestem z tych, którym wszystko trzeba pokazać "na żywo", ciężko mi się uczy z internetowych tutoriali, czy to jeśli chodzi o porady makijażowe czy fryzury, ale kiedy ktoś obok mi to pokaże na sobie, łapię o wiele łatwiej ;) Czekam więc, aż znajdę w okolicy, wśród znajomych, kogoś, kto włada drutami, żeby mógł mnie tego nauczyć.
OdpowiedzUsuńPiękne czapki, kotu chyba też przypadły do gustu :D
Zawsze chciałam spróbować zagrać w tenisa ziemnego ale nie miałam okazji,za to w tzw.ping-ponga też lubię ciąć,na wakacyjnym wyjeździe zawsze oblegamy stół ;p
OdpowiedzUsuńŚwietne czapy! Teraz zimno ci nie straszne! A tą osłonkę na kwiatka też wydziergałaś?
Pozdrawiam :)
Tak, osłonkę zrobiłam sama :) Pozdrowienia
UsuńCzapy są piękne! Zawsze z niecierpliwością czekam na Twoje posty z dzierganiem :) Mam pytanie, czy mogłabyś podlinkować, skąd dokładnie pochodzą włóczki, z których wykonane są powyższe czapki? Bo patrząc na włóczki Drops, nigdy nie mogę się zdecydować, a te Twoje bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCzapki są zrobione z różnych włóczek, które wyszperałam z moich zasobów..
UsuńRóżowa jest grubsza, robiona podwójną nicią :)
świetne czapy ! ;D
OdpowiedzUsuńMożna u Ciebie zamówić taką czapeczkę ? ;) Są idealnie takie jakich szukam już długo
OdpowiedzUsuńMyślę o tym, może zdecyduję się wydziergać kilka czapek :) Pozdrowienia
UsuńW poniedziałek kupuję szydełko i włóczkę :D Już od dłuższego czasu planowałam się nauczyć robić na drutach/szydełku, ale brakowało mi impulsu... Twój blog był tą iskierką, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPs. Czy do szablonu bloga moglabyś dodać "Archiwum"? Chciałabym go przeczytać w całości, a nie lubię blogów przeglądać od końca. Będę wdzięczna :*
Z archiwum będzie kłopot (mam indywidualny szablon), ale pomyślę o tym.
UsuńDziękuję i pozdrawiam :*
aż cieplej mi się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńja zabieram się za dokończenie komina, który zaczęłam w ubiegłym roku ;-) może do grudnia się uda...
pozdrawiam
Gdzie kupujesz wełnę? W sklepach nie widziałam takiej ładnej.
OdpowiedzUsuńPrzez internet, jest większy wybór i lepsze ceny :)
Usuńpięknie pięknie!!! mały stosik rośnie :) idealnie do każdej kreacji idealna czapka! mistrzostwo w prostocie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam aga :D