Dzisiaj zrobiliśmy sobie dzień wolny i postanowiliśmy cieszyć się ostatnim słońcem. Ubrani w lekkie ciuchy, w sandałach, wybraliśmy się na przechadzkę kasztanową aleją i nazbieraliśmy sporo kasztanowych prezentów dla naszych kotów. Nie muszę Wam chyba mówić, jaka była frajda, gdy wróciliśmy do domu... Uwielbiam taką jesień, pełną słońca.
Ostatnio wróciłam do wieczornego oglądania seriali. Strasznie się cieszę, że natknęłam się na wszystkie stare odcinki "Kasi i Tomka", bo jako "szczeniara" szalenie lubiłam ten serial, mimo że tak naprawdę nie do końca rozumiałam pewne kwestie ;) Śmiem twierdzić, że był to jeden z najlepszych polskich seriali komediowych.


A w domu....



AAAA ! Pominę spacer, bo jak widzę koty, to mi rozum odbiera i przestawia go od razu na inne tory :))))
OdpowiedzUsuńI biegnę jutro po kasztany dla kocurków... Takie proste i takie pomysłowe!!! Że mi to do tej głowy wcześniej nie wpadło!
Dzięki :)
Piękne ujęcia. A kasztany kocham - muszę koniecznie napełnić nimi kieszenie tej jesieni! Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się podczas oglądania pierwszych zdjęć, a podczas "kociarskich" - szczerze zaśmiałam :)
OdpowiedzUsuńwszystkie cudne!
(śmiejemy się z Mamą, że nasza kociula ostatnio jest prawdziwą elegantką - najbardziej lubi bawić się znalezioną na podłodze perełką, która wypadła pewnie komuś z pojemnika z koralikami :))
też muszę Andrzejowi przynieść kasztany :))))))))))
OdpowiedzUsuńJakiego skocznego kocistego przyjaciela macie. ;)
OdpowiedzUsuńTeraz i ja zapragnęłam kasztanów więc muszę namówić męża na spacer. Trzeba wprowadzić trochę jesiennego klimatu do domu.
Lewitujący kot <3
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy serial (polski) komediowy to "Miodowe lata" ;-) Lubię jesienne wieczory owinięta w koc z kubkiem herbaty w ręku a na ekranie "Chirurdzy". Ahhh już się nie mogę doczekać ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Nie wiedziałam, że już są kasztany. To znaczy, że czas wyjść na porządny spacer:)
OdpowiedzUsuńRozkoszne te Wasze koty. Moja trójka jest zbyt leniwa na takie podskoki, ale może podchwyciłyby turlanie kasztanów po ziemi;)
Taka jesień jest wymarzona. :P Kotki są urocze ! :D
OdpowiedzUsuńKoty Ci skradły posta, Zuza:D Są przeurocze! Strasznie żałuję, ze nie możemy mieć kociaków, mąż ma okropne uczulenie...
OdpowiedzUsuńChociaż przy dwójce malutkich dzieci tez jest sporo zabawy;)
A Ty kwitniesz dziewczyno.
Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko w poście wygrał latający kot! Cudne <3
jejku, skąd ten cudowny sweter i sukienka? marzą mi się takie strasznie!
OdpowiedzUsuńSweter jest Adama, z asos.com, a sukienka z h&m, ma już kilka lat :)
Usuńdzięki :) wyglądasz genialnie!
UsuńTe wasze kocury są niesamowite! Szczerze wam zazdroszczę, że mieszkacie w tak cudnej okolicy. Ja mam wokół "piękne" widoki na bloki, niestety i choć nawet sporo drzewek jest na naszym osiedlu, to jednak zachwycać się takim krajobrazem nie sposób. El-la
OdpowiedzUsuńKicie są absolutnie urocze.:) Jest może dostęp do archiwum na Twoim blogu??:)
OdpowiedzUsuńAch te zdjęcia!:)) opowiadają bardzo piękną historię, a koty są po prostu rozczulające :)
OdpowiedzUsuńAle urocze zdjęcia! Też tak mam ze starymi serialami - czasem dopiero teraz wiem, dlaczego tak naprawdę śmieszą ;)
OdpowiedzUsuńI ja się uśmiałam, fantastyczne kociaki ! A kasztany są bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania!
OdpowiedzUsuńGdy pogoda się u mnie poprawi muszę się wybrać na kasztany :) Gdy patrzę na wasze koty żałuję, że nie mam własnego.
OdpowiedzUsuńWidzę, że piłka nożna u kotów, to rzecz normalna ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie fruwającego futrzaka jest cudowne! I oby jesień była tak piękna, jak teraz, jak najdłużej.
Pozdrawiam
Łaa że też wcześniej nie wpadłam na twojego bloga! Będę odwiedzać częściej :))
OdpowiedzUsuńŻe tez nie wpadłam na pomysł z kasztanami dla kota :D Też chcę żeby moja lewitowała, idę po kasztany! A Ty jak zwykle wyglądasz prześlicznie ;)
OdpowiedzUsuńklimatycznie, no i genialny kocur :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za przemiłe słowa :)
OdpowiedzUsuńIrishka= Zuza dzięki Tobie odkryłam Ponsy! mam białe (niestety czarnych już nie bylo) i po prostu je kocham! nigdy nie miałam wygodniejszych butów!pozdrawiam i dziękuję za cynk :) będę polować też na czarne :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, tez uwielbiam te buty :) Pozdrowienia
Usuńuwielbiam Twojego kota!!!
OdpowiedzUsuńczyż nie było za zimno w palce tego spaceru???
piękne serducho z kasztanów :))) ładna aranżacja w tej naturze :)))
pozdrawiam aga :D
Było bardzo ciepło, uwielbiam takie słoneczne dni :)
UsuńDziękuję Ci bardzo :)