Morze zimową porą, na pierwszy rzut oka, może wydawać się mniej atrakcyjne niż podczas letnich miesięcy. Warto jednak dać mu szansę i docenić, to co w nim piękne. A ono ma swój urok, ma magię i skrywa pewną tajemnicę, którą chyba zaczęłam odkrywać dopiero teraz.
Moja starsza Siostra zawsze zimą jeździła nad morze i całymi dniami spacerowała jego brzegiem. Powtarzała mi, że nie ma nic lepszego niż samotne spacery, cisza i spokój. Jako nastolatka, dziwiłam się jej. Nie rozumiałam, co może być przyjemnego w zimnych powiewach wiatru i zupełnie uśpionych, smutnych morskich miejscowościach. Dla mnie, morze kojarzyło się z atrakcjami, ciepłem i popularnym jedzeniem.
Teraz doskonale ją rozumiem. Zapach morza, jego chłodu i jodu jest bardziej wyczuwalny i przyjemny, właśnie teraz. Szum fal koi, barwa wody hipnotyzuje...
Zobaczyć morze zimą to moje marzenie.. dzięki za zdjęcia, to namiastka, ale jaka piękna :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Tyle razy to morze zimą widziałam i wydawało mi się takie zwyczajne... A teraz jak mieszkam tak daleko, to po prostu mi tych zwyczajnych widoków, bądź spacerów brakuje:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie byłam zimą nad morze...marzę! :-)
OdpowiedzUsuńOd 3 lat jeździmy na ferie do Kołobrzegu, morze zimą jest zachwycające plus można cieszyć się nim.bez wszędobylskich tłumów :)
OdpowiedzUsuńJako mieszkanka Gdańska potwierdzam, że zimą jest o wiele bardziej urokliwie. Sopot w lipcu jest nie do zniesienia, na wpół naga tłuszcza z innych dużych miast (w szczególności stołecznego) zalewa Monte Cassino, ogródki piwne i plaże. Nie ma już tego czegoś. A z kolei w innych nadmorskich miastach chińszczyzna i zalew matek z dziećmi, własnych myśli nie da się usłyszeć :) Także jak ktoś ceni spokój to wybór terminu poza sezonem jak najbardziej wskazany, tylko trzeba się uzbroić w ciepłe ciuchy. Zdjęcia u Was jak zwykle urokliwe :) Pozdrawiam serdecznie - Ewa
OdpowiedzUsuńA, to byś musiała latem przenieść się nad szwedzkie morze. Tam nawet w sezonie nie ma "sezonu", żadnych budek, muzyki, gofrów i smażalni. Morze jest dzikie i naturalne, a nad nim oczywiście spokój :)
Usuńbardzo miło wspominam nasz grudniowy wyjazd i te wszystkie miejsca :)) a najbardziej raj na ziemi - Wyspę Sobieszewską - las, śnieg, ja, on i morze :))
OdpowiedzUsuńWyspa Sobieszewska to jedno z moich ulubionych miejsc nad polskim morzem, nieustannie mnie zachwyca swoim pięknem :)
UsuńMagiczny post, wyobraźnię pobudza tak bardzo, że prawie czuje ten zapach i chłodny, morski wiatr:)
OdpowiedzUsuńKilka razy zdarzyło mi się zimą pojechać nad morze - mieszkam w Szczecinie, więc daleko nie mam :-) pozdrawiam, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńHipnotyczny post, bo siedziałam jak w transie i patrzyłam na zdjęcia, i mi się morza zachciało. Zimą. Dzięki, dzięki :*
OdpowiedzUsuńPięknie, kolejna dawka cudownych zdjęć. Ja nigdy nie byłam nad morzem zimą, czy jesienią, a właśnie od niedawna zaczęło mi się to marzyć, właśnie to o czym mówisz, taki spokój, spacery po plaży i wolność. :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie byłem :( W marcu po raz pierwszy może się uda :)
OdpowiedzUsuńOglądam i coś mnie w gardle normalnie, ale ja stuknięta jestem... ;) Wiem o czym piszesz, kocham nasze morze, byłam kilka razy zimą i zdecydowanie wolę je o tej właśnie porze roku. My mieliśmy jechać chociaż na kilka dni, ale choróbsko jakieś się przyplątało chłopakom i niestety wyjazd odłożony, ale teraz po obejrzeniu i przeczytaniu tego posta już wiem, że nie na długo cholera, bo nie wytrzymam ;p Pozdrawiam Was bardzo ciepło i dziękuję za kolejną porcję magicznych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie... marzy mi się morze :)
OdpowiedzUsuń