Zawsze lubiłam rozrabiać... Już od czasów podstawówki miałam potrzebę, by coś sobie w szafie zniszczyć... to znaczy, ulepszyć ;) Najczęściej obcinałam przykrótkie spodnie i tworzyłam z nich, dość nieudolnie, szorty. Poszarpane nogawki, rozmaite dziury, które zachwycały mnie, załamywały moją mamę. Pewnie najchętniej naszyłaby mi na nie wszystkie łaty.
Ostatnio wyciągnęłam z szafy moje stare i nieco za duże jeansy. Pomyślałam, że świetnie będzie coś z nich wykrzesać i nosić je jako boyfriend jeansy, ale takie zupełnie zwyczajne workowate "pory" troszkę mnie zniechęcały. W ruch poszły nożyczki i nóż do tapet. Wszystkim zajął się Adam, który twierdził, że tak będzie najbezpieczniej. Po drodze, uszkodził się sam, więc jeśli jesteście albo tak rozkojarzeni, albo bez przerwy zagaduje Was 'ktoś inny' a w dodatku zaczepiają Was dwa ciekawskie koty, zawczasu wyposażcie się w plastry ;)
Adam narysował pisakiem, na moich starych jeansach, kształt do wycięcia - zaczynając nieco ponad kolanem. Gdy wyciął dziury nożyczkami, do strzępienia użył noża do tapet i ustawiwszy go pod kątem ok. 45 stopni szarpał krańce, aż do uzyskania pożądanego efektu. Poszło łatwo i szybko :)
Super wyszły!
OdpowiedzUsuńa koty <3
Te zdjęcia mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuńa mi się nie podobają, tragedia...
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe, każdy ma inny gust. Ale myślę, że jak je jeszcze zwężę i fajnie zestawię z innymi ciuchami, zmienisz zdanie :)
Usuńmi tez sie nie podobaja (moze dlatego ze to nie rozciecia, ale wyciete dziury), ale czekam na efekt koncowy - po zwezeniu i zestawieniu z innymi ubraniami ;)
Usuńzdjecia sie genialne, a zeby opisac koty to brak mi slow po prostu :D
Rozciętych jeansów z niewielkimi dziurami mam sporo, teraz chciałam totalnie rozdarte :)
UsuńKażdy może zrobić jak mu pasuje, chodzi tylko o pomysł - można wyciąć malutkie dziury lub lekko wytrzeć materiał albo zrobić tylko prostą linię. To zależy od nas.
Takie totalnie zniszczone z dziurami na kolana od jakiegoś czasu bardzo mnie ciekawiły, ale żal mi było próbować na ulubionych (bardziej obcisłych) jeansach lub kupować specjalnie nowe :) Taki eksperyment :)
Koty jak zawsze pomocne ;)
OdpowiedzUsuńMnie się walsnie podobaja :) maja klimat takie spodnie. Sama mam podobne :) ale super kot tak poza tym! Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńSuper spodnie, super zdjęcia, a nie wiem czy Wy też tak macie, że podobają Wam się męskie, smukłe i pracujące dłonie? :D piszę do ogółu, bo autorce bloga to wiadomo, że się podobają dłonie męża :) Mój narzeczony ma męskie, ale delikatne dłonie i też jest "budowlańcem" i mogłabym patrzeć jak pracuje - godzinami :D a dodatkowo z zegarkiem, to już w ogóle, hipnotajzing :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHah, racja, najbardziej podobają nam się takie ręce, gdy robią coś za nas, np. sprzątają dom lub myją naczynia hihi :)
Usuńfajnie, sama coś takiego planuję z jeansami, które już same z siebie się trochę postrzępiły :) dla mnie wycięcia są zbyt duże, ale to wiadomo - kwestia gustu :)
OdpowiedzUsuńładna rodzinka z Was :)
Hah, dzięki, to fajna opcja by coś zmienić. Ja powoli myślę o szortach :)
UsuńNigdy nie rozumiałam tego trendu. No bo jaki jest sens zakładać długie spodnie z dziurami, skoro potem i tak jest nam zimno w kolana? :D W każdym razie ja tak do tego podchodzę. Każdy nosi to, co lubi :)
OdpowiedzUsuńZawsze jest Ci zimno? ;) Ja także jestem zmarźlakiem, ale wiosną i latem takie wywietrzniki to chyba nie taka zła opcja :D
UsuńOhhh i love ripped jeans very much!
OdpowiedzUsuńOstatnio pocięłam kilka par swoich jeansów, zawsze jest przy tym zabawa, można je "rozrywać" po swojemu:)
OdpowiedzUsuńChyba wolę spodnie w całości. :P
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają choć sama bym ich nie założyła, póki co zmajstrowałam sobie dwie pary lekko podziurawionych :) a do tego typu eksperymentów kupuje zwykle jakieś dżinsy w sh za 4 zł, jak coś pójdzie nie tak to nie szkoda wyrzucić :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie Twoj blog i Twoje stylizacje, ale te jeansy wcale mi sie nie podobaja. Zdjecia jak zawsze sa super! Pozdrawiam. A
OdpowiedzUsuń