Dzisiejsze zdjęcia potraktujcie trochę z przymrużeniem oka. Cóż, dni biegną nam ostatnio coraz szybciej i tak naprawdę w moich zestawach pojawia się rutyna - rano wskakuję w typowe ubrania "do pracy", po południu w sportowy mundurek. Śmieję się, że niedługo wszystko mi się pomyli i do pracy pobiegnę w dresie.
Zawsze podobało mi się zestawienie codziennych ubrań z elementami sportowymi, ale nie do końca widziałam to na sobie. Teraz jest trochę inaczej, bo zmieniłam podejście do sportu i teraz to nie jest tylko dodatek. To po prostu jest. Podoba mi się sportowa filozofia życia, ona wzmacnia poczucie własnej wartości. W końcu, ile wywalczysz, jest Twoje, a dobra robota zasługuje na szacunek. Zaczynam gadać jak typowi bywalcy siłowni, prawda? Tak jest, czasem gadają do rzeczy ;)
Zdjęcia - Adam
kurtka - Mango, jeansy - Levi's top - nike
buty - Bayla zegarek - danielwellington , torba - zara, naszyjnik - MOKAVE
jaki to model levisow?
OdpowiedzUsuńKupowałam je kilka lat temu, podpisane są "bold curve skinny"
Usuńdzieki :)
UsuńPięknie!!! Jesteś wielką pozytywną inspiracją. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Dobra robota zasługuje na szacunek" idealnie to ujęłaś, szkoda że nie każdy docenia pracę innych.
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji to uwielbiam połączenia elegancko-sportowe i też noszę się tak najczęściej na co dzień :)
Zaskoczyłaś mnie tym postem ;) Bardzo pozytywnie!
OdpowiedzUsuńwow, no i silownia daje efekty. piekny brzuszek, masz sie czym chwalic;) a mnie brak motywacji. Najczesciej cwicze w domu, z Chodakowska i jesli juz zaczne, przez pare miesiecy jest ok. Ale jak trafi sie jakas przerwa, to potem bardzo trudno jest mi ponownie 'wskoczyc' w rytm. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiałam to samo, a najgorsze było to że efekty były coraz słabsze - 'dywanówki' chyba w pewnym momencie nie dają rady, zwłaszcza jak przy tym się zwyczajnie już nudzą :)
UsuńWitam. To nie bedzie oryginalny komentarz, bo czytałaś juz taki napewno wiele. Pamietam Cie w czerwonych krótkich włosach kiedy byłaś duzo okrąglejsza. Wyglądasz przepięknie teraz. Kobieco, szczupło ale nie za chudo, po prostu zdrowo. Ile czasu zajęła Ci zmiana sylwetki? Pisałaś moze o tym? Ja zmieniłam styl życia od miesiąca i chciałabym osiągnąć taki efekt.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa, tak naprawdę pierwsze efekty przyszły bardzo szybko, dzięki zdrowszej diecie i posiłkom regularnym (co ok. 3 godziny), ale to było jakoś 3 lata temu. Ćwiczyłam typowe 'dywanówki' i schudłam z 8 kg,
UsuńOstatnio jednak coraz trudniej było dalej ruszyć, a typowe ćwiczenia zaczęły być dla mnie nudne, typowe ciężarki (typu 2 kg) nieskuteczne i postanowiłam wyjść w końcu na siłownię. Zawsze bardzo chciałam, ale wstydziłam się i nie wiedziałam, za co się tam zabrać. Ćwiczę niecały miesiąc a już widzę rezultaty - ciało jest jędrniejsze, a efekty przychodzą szybciej. Zaczęłam tez częściej biegać i to chyba jest dobry sposób, by zamienić dość szczupłe ciało na trochę fajniejsze :) Przede mną jeszcze sporo pracy, ale satysfakcja jest :)
Pozdrowienia i powodzenia :)
Jak się nazywają tego typu buty ? :)
OdpowiedzUsuńBrogsy? :)
UsuńBardzo lubię Twojego bloga, na ostatnich zdjęciach wyglądasz pięknie, najbardziej podoba mi się ta naturalność i świeżość. Swego czasu podglądałam wiele blogów modowych, z których w obowiązkowej porannej prasówce pozostały tylko dwa - w tym Twój (choć ewoluował raczej w blog lifestylowy). Pozdrawiam i mam nadzieję, że blogowanie nigdy Ci się nie znudzi.
OdpowiedzUsuńPS Do tytułu posta wkradła się mała literówka ;)
Bardzo dziękuję, to przemiłe i bardzo mnie cieszy :)
UsuńI dziękuję za informację, już poprawiłam :*
Pozdrowienia
Dla mnie Twoj blog rowniez jest jednym z tych niewielu, do których zaglądam codziennie:-) Niezmiernie przyciągasz swoja radością życia, zawsze poprawiasz mi nastrój:-) poza tym zaczerpnęłam od Ciebie też parę dobrych lekcji;-) Czekam na kolejne posty z niecierpliwością:-)
UsuńDziewczyny, nie wiem co powiedzieć, tak mi jest dziś miło, dziękuję baaardzo :)
UsuńSuper są te zdjęcia! Wyglądasz na nich uroczo i na luzie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna marynarka!
Pozdrawiam,
VANILLAMADNESS.com
Hej, pomimo upływu lat jestem wciąż wierną czytelniczką Twojego bloga, chociaż rzadko się odzywam - głównie podziwiam. :) Jesteś zdecydowanie moją ulubioną blogerką, taką prawdziwą. Twoje posty są takie piękne, ciepłe. Wspaniale było też obserwować Twoją przemianę na przestrzeni tych lat (Adama w sumie też, do tej pory nie mogę się przyzwyczaić do brody ;)), wyglądasz teraz kwitnąco - tak młodo i radośnie!
OdpowiedzUsuńW sumie nie mam nic konstruktywnego do napisania, chciałam tylko dać wyraz tego, że jestem, czytam i czekam na więcej.
Pozdrawiam,
Agata z nieaktualizowanego już secretsofrabbithole.blogspot.com
Bardzo dziękuję, na takie słowa zawsze najbardziej czekam, bo cieszą najmocniej :)
Usuńściskam
Wyglądasz przepięknie, z każdym wpisem lśnisz coraz bardziej ;) Zaglądam do Ciebie często, ale dość sporadycznie zostawiam komentarze. Tym razem nie mogło obyć się bez. Klimat twoich zdjęć jest cudowny, świetnie współgrają z całą resztą. Również bardzo dobrze czyta się twoje teksty(przemyślenia). Najbardziej zazdroszczę Ci - jeśli można tak to określić, twoich cudownych zdjęć, od dłuższego czasu próbuję wypracować swoim zdjęciom dobrą jakość i ogólny wygląd (niestety najlepiej to nie wychodzi). Masz może jakąś cudowną receptę na tak bardzo klimatyczne i wciągające zdjęcia ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i postanawiam nie być tylko cichą wielbicielką twojego bloga ;)
O, bardzo dziękuję, jest mi przemiło :) Odzywaj się tutaj jak najczęściej.
UsuńZerknęłam do Ciebie i Twoje zdjęcia wcale nie są nijakie, widać że szukasz i starasz się, tak trzymaj :*
pozdrowienia
Dziękuję Wam bardzo za tyle ciepłych słów :*
OdpowiedzUsuńBrzuszek - marzenie!!!
OdpowiedzUsuńPo drugiej ciąży ciężko mi powrócić do formy!!! Waga owszem spadła, ale brzuch wygląda kiepściutko!!!
Siłownia??? Powiem szczerze, że nigdy nie byłam! Na fitnessie owszem, ale siłownia kojarzy mi się z typowymi ,,koksami", a nie drobniutką Zuzą ;). Muszę się wreszcie przełamać, bo wyglądasz wspaniale!!!
Ty jesteś szczuplutka :)
UsuńHah, no wiem, wiem, mi też się tak kojarzyło i w sumie pewnie zabawnie wyglądam z tą swoja małą sztangą przy panach, którzy podnoszą takie ciężary. No ale nie ma wstydu i jest całkiem sympatycznie. A ciało (pupę marzenie) najlepiej wyćwiczyć właśnie na siłowni, także polecam Ci bardzo :)
ściskam
:D dzięki za motywowanie :D!!!
UsuńJesienią spróbuję :)
Jak często chodzisz na siłownię?