Aktualnie wypoczywamy nad morzem, a ponieważ jesteśmy dziwni, nie siedzimy spokojnie, jak normalni wczasowicze, z piwkiem w knajpce, tylko konamy z wyczerpania. Postanowiliśmy bowiem pozwiedzać Puck na rowerze i wybraliśmy się ścieżką rowerową do Władysławowa.
Po drodze, rower zastrajkował i mnie zrzucił. Obiłam sobie tyłek, przeraziłam kilku troskliwych przechodniów. Później oczywiście pogubiliśmy trasę i pojechaliśmy w zupełnie inną stronę, po polnych wertepach i ogromnych górach, wąwozach, niczym Maja Włoszczowska. Zjadły nas prawie wszystkie możliwe istniejące osobniki latające (mikrokosmos dosłownie), a raczej całe ich chmary. Gdy wróciliśmy na szlak, nasza ambicja kazała nam dotrzeć do celu. Dotarliśmy na rozjechane i przebudowywane ulice Władysławowa (jaki on ogromny i betonowy), trafiliśmy na chwilkę do portu i już musieliśmy wracać. Ale i tak było fajnie...
Uwielbiam wszystko co jeansowe. Jestem jeansowym maniakiem i na taką spódnicę miałam chrapkę już od dłuższego czasu. Wszystkie, które do tej pory widziałam, były albo zbyt krótkie, albo zbyt rozkloszowane. Oczywiście, wszystkie są ładne, a guziki sa nie tylko modne ale i kuszące, jednak ja najlepiej czuję się w dopasowanych fasonach w kolano. Teraz na mojej liście chomika jeansowego zostały chyba tylko ogrodniczki (Adam ma idealne)


Zdjęcia - Adam i ja
kurtka - Mango spódnica - stradivarius top - h&m
zegarek - danielwellington , naszyjnik - MOKAVE torba - zara buty - h&m
Adama ogrodniczki - Lee
Uwielbiam Was! ;-)
OdpowiedzUsuńMogłabym czytać Twoje wpisy i oglądać perfekcyjnie nonszalanckie stroje bez końca.
OdpowiedzUsuńJak nie uwielbiaćWas :-)
OdpowiedzUsuńJesteście tacy naturalni pełni miłości radości a do tego "jeans style" perfekcja <3
Zuza gratulacje!!!! Ja tej "trasy" nie przetrwałam, bo w w Władysławowie postanowiliśmy (Ok. Nie miałam siły wrócić;) ) spędzić noc. Pod gołym niebem, na plaży... Najlepsze wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńP. S. Świetna spódnica. Mam taką samą z dzieciństwa, szkoda tylko, że się w nią nie mieszczę;)
Hah, no było to wyzwanie, zwłaszcza że kilka kilometrów błądziliśmy po górach dolinach :D
UsuńO nieeeee czemu tak pozno pokazalas te spodnice?! 😓juz nie ma mojego rozmiaru
OdpowiedzUsuńMusisz zobaczyć stacjonarnie, na stronie, już jak ją kupowałam, był z nią problem :)
UsuńDziekuje :) oby sie udalo :)
UsuńDzięki za miłe słowa :*
OdpowiedzUsuńA jaki masz rozmiar tej kurteczki z Mango?
OdpowiedzUsuńMam XS
UsuńA spódniczka to też s czy xs?
UsuńSpódnica S :)
UsuńMiałam podobną lata temu, ale mi się przytyło... Też marzę o doskonałych ogrodniczkach, ale obawiam się, że nawet w doskonałych będę słabo wyglądać :(.
OdpowiedzUsuńWyglądasz przeŚWIETNIE! Uwielbiam takie klasyczne połączenie.
OdpowiedzUsuńSpódnica ma super fason, dzięki czemu wyglądasz bardzo kobieco, ale widać, że outfit jest bardzo wygodny!
SUPER :)
Ale Wy świetnie wyglądacie! Oboje! :) Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidzę, że stary fason z dzieciństwa wraca do łask. Mnie akurat nie przekonuje, nie lubię guzików w spodnicach. Ale Ty wyglądasz świetnie, a do tego bardzo podobają mi się Twoje buty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :***
OdpowiedzUsuńWygladacie kosmicznie fantastycznie! Uwielbiam Was 😍
OdpowiedzUsuńOjej, dzięki :)
UsuńI prawidłowo z tą wycieczką, posiedzieć można w domu, a na wakacjach warto coś zobaczyć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Dokładnie :D
Usuńświetna spódniczka ;)
OdpowiedzUsuńMasz świetną tę spódnicę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was! :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Kurtka idealna, spodnica idealna :)
OdpowiedzUsuńJestescie w moich stronach :)
Zastanawiam sie tylko gdzie tak pobladziliscie? ;)
I pogoda Wam sie trafila upalna :)
:*
Magda
Na ścieżce rowerowej w Pucku :D Po moim upadku, tak nas zakręciło, że zamiast na Władysławowo, polecieliśmy w zupełnie drugą stronę, a dodatkowo nie zmyliło nas jak betonowa ścieżka się skończyła i na upartego pojechaliśmy bardzo wąską polną, nad klifem, hah :)
UsuńPozdrowienia
ten post skradł tym razem Adam w genialnych ogrodniczkach :)!
OdpowiedzUsuńNo też tak uważam, uwielbiam te ogrodniczki :)
UsuńDziękuję Kochani :**
OdpowiedzUsuńSuper pozytywne zdjęcia jak zawsze miło na was patrzeć...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDawno temu (jeszcze za czasów Twojej rudej czupryny )zaglądnęłam kilkakrotnie na bloga i po pobieżnym osądzie stwierdziłam, że nie wydajesz się za bardzo sympatyczna.
OdpowiedzUsuńA teraz, od długiego już czasu zaglądam regularnie i stwierdzam, że jestem w Tobie wprost zakochana :-D
Uważam, że jesteś ultra sympatyczna, że jesteś dobrym, ciepłym i wartościowym człowiekiem i bardzo obojgu Wam kibicuję ;) Jesteście super :)
To naprawdę przemiłe, bardzo się cieszę i dziękuję :)
UsuńPozdrowienia :*
Ja właśnie wróciłam z bardzo intensywnych 3,5 dnia zwiedzania Wrocławia...wszędzie chodziłam pieszo, tak że po całym dniu ledwo doczłapałam do hotelu. Prysznic, chwila odpoczynku i dalej w miasto :) Także intensywny odpoczynek to jest to! Wasza wycieczka też brzmi wspaniale :) pewnie odkryliście jakieś piękne miejsca - nad klifem brzmi dobrze :)
OdpowiedzUsuńSpódnica świetna! i pięknie minimalistycznie i stylowo wyglądasz :) Kurtka też idealna, będę czaiła się na jakąś z Mango jesienią :)
Pozdrawiam!
Gosia
Takie wakacje są wspaniałe, my rok temu w Pradze daliśmy sobie tak samo wycisk. Nie pamiętam już zmęczenia, ale te wspaniałe chwile i miejsca, które zobaczyliśmy :)
UsuńPozdrowienia
Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńCo za fenomenalna kiecka! Poluję na jeansowy wariant z guzikami, ale jak mówisz krótkie i rozkloszowane fasony są wymagające. Przede wszystkim potrzebują długich i zgrabnych nóg żeby wyglądać poprawnie :) Ja czułabym się w takim fasonie fatalnie. Ołówkowe spódniczki do kolan są tym co wygląda na mnie dobrze. Zainspirowałaś mnie żeby po prostu poszukać guzikowych odpowiedników tego fasonu! Ogrodniczki swoje już mam i jestem dumna! :-) buzia
OdpowiedzUsuńTakie fasony są najprzyjaźniejsze :)
UsuńA gdzie zdobyłaś ogrodniczki?
pozdrowienia