Wczoraj wyrwaliśmy się z Adamem nad jezioro, by uczcić piękny koniec lata. Zupełnie spontanicznie wzięliśmy "wolne" (Ten nowy szef Adama to świetny gość* ;)), zapakowaliśmy kosz z jedzeniem, wpakowaliśmy leżak, koce i po chwili już leżeliśmy razem na pomoście.
Było wspaniale - czyste wakacyjne lenistwo i beztroska. Cisza absolutna, zero ludzi, cudowne słońce. Adam wsadził mi leżak do wody, więc mogłam smażyć się w słońcu, robić na drutach (tak, nie przewidziało się Wam) i jednocześnie moczyć nogi w wodzie.
Nie wiem jak Wy, ale ja powoli zaczynam sezon włóczkarski. Wyciągnęłam swój kosz z drutami i włoczkami i powoli rozgrzewam moje nadgarstki do ostrej pracy. To jedno z najprzyjemniejszych jesiennych zajęć, czuję podekscytowanie i mam wiele zapału.
*Od niedawna Adam sam sobie jest szefem, więc raczej nie wypada narzekać ;)
Wspaniale lenistwo, tez mi sie takie marzy. Niestety, jedna z wad bycia sobie samemu szefem jest to, ze gdy nie pracujesz, nie zarabiasz, wiec rzadko sobie pozwalam...
OdpowiedzUsuńJa juz jakis czas temu siegnelam po druty, moj wymarzony szal pomalu sie materializuje. Uwielbiam dziergac, to doskonaly sposob na 'pozbieranie' mysli po stresujacym dniu. Pozdrawiam Was serdecznie;)
To jest ten minus, heh :)
UsuńPiekne masz to bikini. Jestem nim totalnie zauroczona !;) zazdroszcze tego leniwego popoludnia, ja leze na porodowce i takie foty baaardzo umilaja mi czas;)
OdpowiedzUsuńA to gratulacje i wszystkiego najlepszego :) :*
UsuńCoś tak czułam z tym szefem Adama 😀A reszta jak zwykle boska i nietuzinkowa 😘
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Was na zdjęciach! :) Kadry niezwykle klimatyczne i inspirujące :)
OdpowiedzUsuńJak poznaliście się z Adamem?
OdpowiedzUsuńZnamy się już bardzo wiele lat, poznaliśmy się w liceum :)
UsuńJaka czysta, piękna woda! :) Też zaczynam sezon włóczkarski,od czapeczki, żeby było ciepło w głowę :)
OdpowiedzUsuńTakie chwile spokoju i beztroski dają siłę na kolejne dni. Od razu chce się chcieć :-)
OdpowiedzUsuńoglądając zdjęcia nawet ja się lekko zregenerowałam, a co dopiero być na tym podeście ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu idealnie!
OdpowiedzUsuńJesteście najwspanialszą parą Internetu. :)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuje :*
UsuńA ten staniczek sama wydziergałaś?!
OdpowiedzUsuńJa właśnie przeprosiłam się z szydełkiem i zaczęłam kosz ze sznurka ale jakoś opornie mi to idzie :p
Świetne zdjęcia!
Pozdrawiam :)
Tak, długo chodziło mi takie coś po głowie i bardzo się cieszę, że mi się udało to jakoś zrobić.
UsuńPowodzenia z koszem, :) Pozdrawiam
Wyszedł ci fantastycznie!!!!
Usuń:)
Dziękuję :)))
UsuńPrzyjemne zakończenie lata.. ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, bije od nich pozytywna energia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za przemiłe komentarze, Kochani :*
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńIdealne zakończenie lata! :)
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje jak zawsze świetne zdjęcia uświadomiłam sobie straszną rzecz i bynajmniej nie jest to brak zdolności dziergania. Minęło drugie lato od kiedy poszukuję leżaka i to dokładnie takiego jaki wynurza się z Twojego posta. Chyba czas na jedną z ostatnich wizyt przed zimą na targu staroci.
OdpowiedzUsuńP.S. Jak zawsze nie zawodzisz pięknymi kadrami. :)
Dziękuję, a leżak jest z Ikei :)
Usuńcudne fotki, mega fajny stanik i pled :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie :)
pozdrawiam aga :D
Kochana, pozazdroscic pogody! :) fajnie spedzony dzien - to widac ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńAleż sielankowo :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Piękne zakończenie wakacji :)
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm, aż się wierzyć nie chce, że tak nagle upalne lato zamieniło się w chłodną jesień. Piękne zdjęcia!!! Fantastyczny staniczek!!! Mam ,,przepis" na takie cudeńko i zamierzam zrobić sobie takie jesienią. Będzie jak znalazł na przyszłe lato :D!!!
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńod niedawna śledzę Twój blog i jestem zauroczona pięknymi zdjęciami, ciekawymi wpisami i oczywiście Wami :).
Nie znam Was osobiście, ale myśle, że gratuluję pięknego uczucia :*.
Jeśli można zapytać bo jeszcze nie doczytałam, czym zajmujesz się na codzień, zawodowo ?
Pozdrawiam ciepło,
Ż,