Po mojej różowej wacie cukrowej (TUTAJ), przyszła kolej na coś bardziej... ponurego.
Bez obaw, nowy sweter jest ponury tylko kolorystycznie i wcale nie ze względu na mój nastrój, bo ten mam ostatnio zdecydowanie tęczowy. Po prostu, bardzo potrzebowałam lekkiego, czarnego swetra. Takiego, który dobrze sprawdzi się w chłodniejszy wiosenny wieczór, który odsłoni nieco ciała, ale i odpowiednio ogrzeje. Lekki jak mgiełka, kobiecy, czyli taki jak najbardziej lubię.
Muszę Wam przyznać, że ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na moje ulubione hobby. Z tym swetrem grzebałam się okrutnie długo, a inne motki puchatej włóczki nadal czekają w koszu na swoją kolej. Będę musiała chyba kazać im poczekać jeszcze trochę, bo aktualnie mam w głowie nieco inne projekty. Myślę, że bardzo Wam się spodobają... ale o tym opowiem Wam następnym razem :)

Fajnie by było zobaczyć cały sweter. Pozdrawiam Martyna
OdpowiedzUsuńPrzewrotnie;)
OdpowiedzUsuńGdy na dworze szaro i paskudnie, Ty wskakujesz w różową watę cukrową, a gdy świat wiosennieje w słońcu, u Ciebie czarne chmurki;)
Śliczny!
ale piękne zdjęcia! aż się rozmarzyłam ;))
OdpowiedzUsuńSuper sweter i fajnie, ze jego kolor wcale nie oddaje Twojego tęczowego nastroju :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się nie dziwię, ze skusiłaś się na kolejny w tej wersji.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, ale pokaż nam go w całości! :)
Świetny ten sweter. Możesz napisać jaka to wełna i na jakich drutach zrobiony?
OdpowiedzUsuńwyglądasz zjawiskowo! cudnie Ci w takim upięciu!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu bardziej ukazane jest upięcie włosów, które notabene jest fantastyczne, jednak jak już zauważył jeden komentator, nie widać przodu sweterka, a niektórzy mogliby chcieć zobaczyć jak wygląda :P Przy okazji serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga https://freshlook4you.wordpress.com/. Opisuję modne ubrania i dodatki w wiosennych stylizacjach :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że wrzucisz instrukcję jak zrobić takie cudo <3 chciałabym zrobić sweter na drutach na żyłce ale nie bardzo wiem jak się za to zabrać, na razie robiłam tylko proste rzeczy typu czapki, szaliki
OdpowiedzUsuńJak pieknie i romantycznie!!!
OdpowiedzUsuńA możesz zdradzić jakiej puchatej włóczki używasz najchętniej? I jaka nie zostawia kłaczków? Pisałaś kiedyś, że Mellody jest piękna, ale właśnie ma swoje wady.
OdpowiedzUsuń