Wiosna dodaje niektórym skrzydeł (to ja)... Niektórym natomiast zatyka nos, odbiera głos i chyba także humor (to Adam) ;)
Walczymy więc aktualnie nie tylko z remontem, ale też wiosennymi "przyjemnościami". Nie mogę się doczekać, aż wrócimy do wieczornego biegania czy siłowni. Samemu to jednak nie to samo, a muszę przyznać, że trochę mnie nosi ;)
Te nieco zabawne, przykrótkie spodnie znalazłam całkiem przypadkiem pod koniec wyprzedaży, wśród przerzedzonych czerwonych wieszaków. Kosztowały naprawdę grosze, bo kilkanaście złotych i myślę, że dobrze sprawdzą się nie tylko w pracy.
Miłego weekendu :)


Zdjęcia - Adam
spodnie - zara, sweter - czaszamotac.pl, kurtka - mango ,
torebka - zofia chylak, buty - zara,
kaszmirowy szal - westwing
Jak na powitanie wiosny - jest przepieknie ;) swietny look ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńMało widać, ale brzuszek piękny! :D Świetnie wyglądasz w tej stylizacji.
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz ?
OdpowiedzUsuńTyle lat prowadzisz bloga i z każdym wpisem jest coraz ciekawszy !
Pozdrawiam, świetna stylizacja
Zuza udowadniasz, ze i w spodniach mozna wygladac niezwykle seksownie!!!
OdpowiedzUsuń