
Rzadko piszę na blogu o rzeczach złych i nietrafionych. To te pozytywne cechy produktu czy po prostu moje zadowolenie z niego, skłania mnie do poświęcenia mu miejsca tutaj. Wolę wykrzykiwać światu pozytywne słowa niż te negatywne. O złych zakupach wolę szybko zapomnieć (takie moje małe "wyparcie" ;)).
Dzisiaj przychodzę do Was z moimi kolejnymi nowościami. I jak się domyślacie, nie będzie tutaj niespodzianki - wszystkie z nich to trafione rzeczy.

Lniana oversizowa koszulka z h&m, którą można nosić na dwa sposoby - dekolt z przodu lub z tyłu, powinna sprawdzić się nie tylko w wakacje. Materiał jest bardzo przyjemny i przewiewny, a głęboki dekolt dodaje tylko atrakcyjności. Mam ostatnio na tym punkcie bzika, zauważyliście? ;)
Kiedyś na dziale męskim h&m kupiłam sobie lnianą koszulkę i służyła mi dość długo. Krój był dla mnie nieco zbyt męski, ale za to materiał nadrabiał i baaaardzo go lubiłam. Teraz mam swoją, babską wersję i bardzo się cieszę.
Ja nosze rozmiar XS, a i tak jest całkiem duża :)

Jeśli mowa o pielęgnacji i makijażu, to cały czas, małymi krokami, rewolucjonizuję moją kosmetyczkę. Coraz więcej w niej rzeczy dobrych i bardziej naturalnych.
Tego lata zrezygnowałam z ciężkich podkładów na rzecz kremu CC Chanel (Tutaj o tym pisałam) i nie pożałowałam. Tym razem, przyszła pora na osławione mineralne kosmetyki. Mam cerę mieszaną i nie lubię błysku na twarzy, dlatego często sięgam po matujące pudry. Ten od Annabelle Minerals jest tak samo dobry jak mój dotychczasowy puder, a przy tym bezpieczniejszy. Chyba czas sięgnąć po inne produkty mineralne.

Nie próbujcie się rozczytywać, nie znajdziecie na opakowaniu ani słowa po polsku, czy nawet po angielsku ;) Mała naklejka - opis mówi jednak, że w środku jest samo dobro.
Osławione rosyjskie kosmetyki w końcu trafiły na moją półkę. Udało mi się na nie trafić w sklepie.... ze zdrową żywnością ;)
Prosty i tani krem na noc okazał się bardzo fajną alternatywą dla typowo sklepowych marek, a pasta bez fluoru (tutaj na pewno ożywią się osoby, które szukają alternatywy oraz te z problemami zdrowotnymi, np. z tarczyca czy alergiami) bardzo mile mnie zaskoczyła. Mimo że smak jest dosyć ziołowy i mocny, to nie przeszkadza mi zupełnie, a pasta odświeża i dba w naturalny sposób o zęby. Ja jestem zadowolona i na pewno sięgnę po inne rodzaje.
To już wszystko na dziś (zabrzmiało telewizyjnie ;)). A może znacie już te rzeczy, lubicie lub nie?
Pozdrowienia :)
Z tej serii past do zębów mogę Ci polecić "borówkę brusznicę", wzmacniającą szkliwo. Smak jest trochę "owocowy", dodatkowo na triny.pl jest teraz w promocji za 10 zł :)
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, jak tylko skończę tę pastę, udam się po inne :)
Usuńznamy znamy ;) babuszka agafii na stale gości w naszym domu, na razie tylko pasta do zębów ale sięgnę też po krem kiedy wykończę te co mam. z past polecam spróbować SYBERYJSKĄ - dla mnie rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie :)
UsuńMogłabyś podać link do tej bluzki? :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie widzę ich w tej chwili na stronie, znalazłam tylko coś podobnego:
Usuńhttp://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0365477004.html
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0389137003.html
Podkład z Annabelle jest już ze mną od jakiegoś czasu i bardzo go sobie chwalę. Fajnie współgra ze skórą :) Koszulka świetna! Prostota ponad wszystko. A polecasz może jakieś buty do chodzenia na co dzień? Chodzi mi o pełne buty, typu sneakers. Pozdrawiam, Magda ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam fajnych butów, pewnie postawię na jakieś czarne mokasyny skórzane, ale z bardziej sportowych pewnie przyjrzę się kultowym adidasom. Pozdrowienia
UsuńTą lnianą koszulkę z H&M zakupiła już jakiś czas temu i jest to mój basicowy faworyt. Mam ją w 3 kolorach i noszę do wszystkiego. Są bardzo dobre jakościowo i przewiewne. Idealne na lato.
OdpowiedzUsuńA pudry od Annabelle Minerals kuszą mnie już od pewnego czasu i może w najbliższej przyszłości się na nie skuszę.
Wspaniały post. Całuski
To cieszę się, że jesteś zadowolona :)
UsuńPozdrowienia, dziękuję :)
Jesli juz mowa o kosmetykach babuszki agafii to gorąco polecam Ci witaminową maseczkę do twarzy i czarne mydło:)
OdpowiedzUsuńDzięki, będę próbować :)
UsuńJeśli chodzi o rosyjskie kosmetyki to kiedyś udało mi się wygrać w konkursie Siberika.eu którzy to mają sklep w Poznaniu, a czy w innych miastach to nie mam pewności. W paczce dostałam kremowy żel pod prysznic, szampon do włosów i masło do ciała, każde z innej ale rosyjskiej firmy i zazwyczaj od 95 do 100% są to naturalne produkty które pokochałam <3
OdpowiedzUsuńSuper, słyszałam właśnie bardzo pochlebne opinie :)
UsuńPozdrowienia
Sama używam kosmetyków od Babuszki Agafii do włosów i jestem zachwycona :) Mam cienkie ale gęste włosy i dzięki tym naturalnym kosmetykom zdecydowanie lepiej się układają. Wiem, że te kosmetyki można w Syberice trafić i ogólnie w Internecie ;)
OdpowiedzUsuńta koszulka jest wspaniała <3 czy byłabyś w stanie znaleźć ją w ich sklepie online i podlinkować? ewentualnie podać jej numer? bo znalazłam jedną w tej cenie, ale ma okrągły dekolt i nie tak duży, jak Twoja :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie znalazłam, ale będę szukać i jeśli trafię, wkleję linka.
UsuńNa ten moment, jest tylko coś podobnego:
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0365477004.html
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0389137003.html
Pozdrowienia
Dzięki za wszystkie polecenia, miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMiałam pare lat temu niezłą fazę na pudry mineralne - używałam everyday minerals. Ale odpuściłam bo jednak było z tym trochę zabawy, i sypki puder sie lubi wysypać i pędzle trzeba mieć. Zgubiłam swój flat top i jakoś się przerzuciłam na kremy bb.
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki znam i bardzo lubię, do włosów używam prawie wyłącznie takich!
A koszulka Twoja bardzo mi się podoba:)
No tak, trzeba to lubić. Ja sypkość lubię, pędzle mam, więc wszystko mi pasuje, póki co :)
UsuńFajne kreacje :) bardzo mi się podobają :) Preferuje jednak ubieranie się na czarno więc ta druga mi się bardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam babuszkę Agafia !
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :-)
Bluzka cudna - sama poluję na swoją z dekoltem na plecach, chociaż liczę na to że to ona "upoluje" mnie i w końcu mimochodem ją znajdę. ::)
OdpowiedzUsuńTeraz ich jest sporo, także problemu nie będziesz miała. Mi się jeszcze podobają te od The Odder Side, mimo że cena jest dość wysoka, ale dekolt jest tam chyba baaardzo duży i nie wiem, czy dla mnie jednak już nie za głęboki. Może to sprawdzę... :)
UsuńZuzia! Jaka pupa! Od zawsze kocham Twoje zdjęcia, jesteś jednym z moich pierwszych blogowych wzorców ;-) Zupełnie zgadzam się z tym, że szkoda poświęcać czas na dzielenie się złymi doświadczeniami, bez znaczenia czy chodzi o kiepski krem, czy kiepskich przyjaciół. Dobre emocje przekazywane światu do nas wracają, bądźmy więc ładnym i dobry źródłem inspiracji :) Z pozdrowieniami, Marta
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję, to strasznie miłe :)
UsuńPozdrowienia :*
Krem znam. Jest fajny, szybko się wchłania w moją mieszaną cerę i na lato jest idealny. Resztę kosmetyków z serii "babuszki" też polecam. Teraz kupiłam w markecie pastę Himalaya herbals ayurveda bez fluoru. Nawet jest ok.
OdpowiedzUsuńZ Babuszki mam wiele kosmetyków. Polecam szczególnie czarne mydło, czarny szampon i maseczki. Świetne naturalne kosmetyki za nieduże pieniądze.
OdpowiedzUsuńZ Babuszki mam wiele kosmetyków. Polecam szczególnie czarne mydło, czarny szampon i maseczki. Świetne naturalne kosmetyki za nieduże pieniądze.
OdpowiedzUsuń