Historia pewnego swetra

Jeszcze Wam o tym tutaj nie pisałam, ale kilka miesięcy temu otrzymałam przemiłe wyróżnienie od hiszpańskiej marki włóczkarskiej - We Are Knitters, którą od dawna znam i której grube wełny uwielbiam. 

To było duże wyróżnienie i radość, gdy moje zdjęcie zostało wybrane jako zdjęcie miesiąca na ich instagramie, a do drzwi zastukał listonosz z paczką pełną ślicznej włóczki.

Sweter z dzisiejszych zdjęć powstał właśnie z tej włóczki. Szczerze go uwielbiam, nie tylko dlatego, że mile kojarzy mi się z wyróżnieniem, ale też ze względu na to, że pomogła mi go wykonać moja mama, która bardziej od drutów woli czytać kryminały czy prace w swoim pięknym ogrodzie. 

Myślę, że przez ten kardigan przeczytała o co najmniej jeden kryminał mniej, a i kilka roślinek miało przeze mnie, krótko mówiąc, przechlapane. 

W tamtym momencie miałam małe problemy zdrowotne i tak naprawdę, nie miałam ani ochoty, ani sił by ruszyć ręką. Pewnie do teraz, włóczka leżałaby w kącie, a tak leży idealnie na moim grzbiecie :) 

---

Sweter - wydziergany, od We Are Knitters,
koszula - Wrangler,
spodnie - Wrangler,
buty - h&m premium,
torebka - zofia chylak,
kapelusz - h&m

---

Moje wyróżnione zdjęcie, a na nim główna gwiazda - Matylda ;)