
Ostatni tydzień był niczym TEN pierwszy tydzień po urlopie... nieznośny i okrutnie długi. Rozwleczony aż po pracującą sobotę i ociekający strumieniami deszczu. Gdyby nie te dwa, dość nieoczekiwane, dni pełne słońca i ciepła, pomyślałabym że zaczęła się jesień i szykowałabym się do zimowego snu.
Snu? No właśnie, odnośnie snu chciałam Wam coś tu napisać...
Nigdy nie byłam typem rannego ptaszka (no poza okresem niemowlęcym, ale wtedy każde dziecko daje popalić rodzicom, chyba dla zasady) i zwyczajnie lubię wieczorami przysiedzieć. Kończy się to zazwyczaj tym, że rano jestem kompletnie nieprzytomna, na ostatnią minutę biegnę do pracy, a za biurkiem przesypiam pierwsze 2 godziny. Stwierdziłam, że tak już nie może być. To chyba moje największe postanowienie i mój osobisty "Everest", ale muszę zmienić mój plan dnia i w końcu się ogarnąć. Postanowiłam kłaść się szybciej spać, lepiej wykorzystywać czas i nie tracić go na różne rozpraszacze...
Nigdy nie byłam typem rannego ptaszka (no poza okresem niemowlęcym, ale wtedy każde dziecko daje popalić rodzicom, chyba dla zasady) i zwyczajnie lubię wieczorami przysiedzieć. Kończy się to zazwyczaj tym, że rano jestem kompletnie nieprzytomna, na ostatnią minutę biegnę do pracy, a za biurkiem przesypiam pierwsze 2 godziny. Stwierdziłam, że tak już nie może być. To chyba moje największe postanowienie i mój osobisty "Everest", ale muszę zmienić mój plan dnia i w końcu się ogarnąć. Postanowiłam kłaść się szybciej spać, lepiej wykorzystywać czas i nie tracić go na różne rozpraszacze...
Jest ciężko, zwłaszcza że i Adam lubi siedzieć po nocach...Mam więc 5 budzików ustawionych na rano, a i tak zazwyczaj jestem w rozsypce, więc dodajcie mi sił, podzielcie się swoimi sposobami czy złotymi radami.
Staram się mniej przebywać w wirtualnym świecie, mniej zaglądać w telefon, a 1-2 godziny przed snem wyłączam komputery, telewizor czy internet... No właśnie, pora uciekać, więc tym uroczystym tonem, kończę mój wywód i mówię Wam dobranoc...
Staram się mniej przebywać w wirtualnym świecie, mniej zaglądać w telefon, a 1-2 godziny przed snem wyłączam komputery, telewizor czy internet... No właśnie, pora uciekać, więc tym uroczystym tonem, kończę mój wywód i mówię Wam dobranoc...




katana jeansowa - levi's, spodnie - zara, t-shirt - &otherstories, torebka - zofia chylak, buty - &otkerstories, okulary - ray ban, zegarek - daniel wellington



Zuza ratuj masz może link do tych spodni? Szukam szukam, ale do tej pory w każdych culottach wyglądam jak krasnal :) a Ty w tych prezentujesz się cudownie! :) co do senności nadałaś tarczyce ? Polecam cytrynę naczczo mi pomaga i wypijam dzięki temu mniej kaw :)
OdpowiedzUsuńNie mam, bo są z zeszłego roku z przecen, więc raczej już nie do zdobycia :(
UsuńZ niedoczynnością tarczycy walczę, choć nie chcę zwalać winy tylko na to...
Dzięki :*
Chętnie podzieliłabym się radą, ale.. nie pomogę, chodzę spać o 3 i wstaję późno ;P haha ale podziel sie jak znajdziesz sposób. A look super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa się po prostu na początku zmuszałam, żeby kłaść się ok.. 23 (tu dowolna godz. o której się chce położyć). Przez jakiś czas nie umiałam zasnąć, ale gdy organizm się przyzwyczaił, że to ten czas, to już przed 23 robiłam się senna i bez problemu zasypiałam :) Także chyba jak zawsze, to kwestia wyuczenia. No i tak jak piszesz lepiej odciąć się już wcześniej od niebieskiego promieniowania i np. coś poczytać, zrelaksować się. U mnie z tym ciężko, ale i tak od razu zasypiam :D Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, nie wiem o której musiałabym chodzić spać, żebym czuła się wyspana, ale może masz rację, że systematyczność pomaga :)
UsuńPolecam pomysł z Bullet Journala czyli tzw. tracker. Innymi słowy odhaczanie za każdym razem jak uda Ci się położyć spać o dobrej godzinie i stawianie sobie małych celów np. byle dopić do 10 dni pod rząd, taki system małych kroczków zazwyczaj się sprawdza, zwłaszcza jeśli będziesz mieć ten tracker w widocznym miejscu, na ścianie, na lustrze, w kalendarzu. Trzymam kciuki i doskonale Cię rozumiem, mam ten sam problem niestety. Marcelina
OdpowiedzUsuńO super, widziałam że jest coś takiego na telefon :) A jak jeszcze dorzucę do tego jakieś małe nagrody, to już w ogóle dobra motywacja... Dzięki! :)
UsuńDo tego fajne są też takie aplikacje które zamieniają to w grę, czy że możesz ze znajomymi rywalizować.
UsuńHah, brzmi fajnie :D Gra, kto szybciej będzie grzecznie, prawie jak po dobranocce, w łóżku :)
UsuńBędę zatem polować w zarze;) może to ogólne przesilenie wiosenne :/ pogoda nas nie rozpieszcza a organizm wariuje :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, na pewno coś znajdziesz :) :*
UsuńEhhh... Ja też jestem typem "nocnego marka"... Jak już znajdziesz sposoby na energiczne poranki, to daj znać ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Żwawy Leniwiec
Ok, pozdrowienia :)
UsuńMam taki sam kłopot ze zmuszeniem się do pójścia spać, a później z pobudką;) Jedyne co działa na mnie jak magnes to dobra książka, z której czytaniem zwlekam aż do położenia się, tylko wtedy może być niełatwo oderwać się od lektury ech..;)
OdpowiedzUsuńHahaha... myślę, że najlepszym lekarstwem na sen jest... dziecko :). Zaczynasz doceniać każdą przespaną godzinę ;).
OdpowiedzUsuńStylizacja jak zawsze mistrzowska :)!!!
Mi pomogło po prostu wcześniejsze chodzenie spać. Przed snem dobrze jest sobie coś poczytać chociaż pół godzinki, wyciszyć się i już. Warto sprawdzić też ile snu tak na prawdę potrzebujemy, może mniej niż nam nam się wydaje? Słyszałam kiedyś że sa do tego specjalne aplikacje :)
OdpowiedzUsuńOd dziecka kładłam się spać późno :) Na szczęście mimo, że chodzę spać późno ok 24, to nie cierpię długo spać i marnować tyle czasu. Najpóźniej, nawet w dni wolne, wstaje ok 8, czasem ok 8.30 ale to już jest późno :) W tygodniu przeważnie śpię 5,5-6 godzin (wstaję o 5.30 a i kot w nocy potrafi kilkukrotnie mi przeszkodzić i domagać się czułości :)), ale powiem szczerze, że mimo, że czasem ciężko mi się wstaje, to czuję się lepiej, aniżeli wtedy gdy śpię 8 godzin. Także na szczęście takiego problemu nie mam i niestety nie pomogę :D Ale życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosia
:)
Co do zestawu rewelacja. Co do snu, ehhh mam to samo co Ty, późne nocne buszowanie, ciężkie rano wstawanie i tak dzień w dzień...
OdpowiedzUsuńMoja rada właśnie śpi na moich rękach... Poranne wstawanie zapewni maleństwo 😉 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki styl retro trochę bym powiedziała, ale bardzo ślicznie.
OdpowiedzUsuńJeansową kurtkę można połączyć ze stylową sukienką. Ogólnie masz bardzo oryginalne poczucie stylu!
OdpowiedzUsuń